Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młody mieszkaniec gminy Biecz usłyszał zarzut czterech podpaleń

Halina Gajda
Halina Gajda
Podejrzane pożary wybuchały w opuszczonych domach i gospodarstwach oraz pustostanach.
Podejrzane pożary wybuchały w opuszczonych domach i gospodarstwach oraz pustostanach. Piotr Ludwin
Gorlicka prokuratura wyjaśnia okoliczności pożarów, do których dochodziło w ubiegłym roku. W gminach Biecz i Lipinki płonęły pustostany, opuszczone gospodarstwa, a także stogi siana.

Dziewiętnastoletniemu mieszkańcowi gminy Biecz zostały postawione zarzuty dotyczące czterech podpaleń, do których doszło w minionym roku na pograniczu Biecza i Lipinek.

- Sprawą zajmie się teraz prokuratura - zapowiada Grzegorz Szczepanek, oficer prasowy KPP w Gorlicach.

Pustostany, opuszczone gospodarstwa w ogniu

Miniony rok na terenie wspomnianych gmin minął pod znakiem dosyć nietypowych pożarów.

- Ewidentnie wszystko wskazywało na to, że ktoś wziął sobie na celownik opuszczone domy, pustostany, stodoły i inne zabudowania gospodarcze - mówi Dariusz Surmacz, rzecznik prasowy KPP PSP w Gorlicach. - To były budynki z dala od centrów wsi, czasem zupełnie na uboczu, bez jakichkolwiek mediów, nie można więc było mówić o żadnej innej przyczynie - podkreśla.

O ile palące się rudery może nie wszystkim dawały powody do obaw, to gdy w sierpniu ktoś zaczął podpalać bele z sianem, mieszkańcy zaczęli się już poważnie zastanawiać, co się dzieje.

Tylko w jedną noc, Robert Wiklowski, rolnik z Libuszy stracił ich 140. Straty oszacowane zostały na około sześć tysięcy złotych. Finanse to jedno, ale utrata paszy przed zimą, to już nie lada kłopot. Trochę więcej szczęścia miał Marcin Dąbrowski, również rolnik z Libuszy. U niego pożar wybuchł 28 sierpnia.

- Zorientowaliśmy się dopiero nad ranem, bo bele siana złożone były w stogu na polu. O wszystkim zawiadomili nas sąsiedzi - opisywał nam.

W przypadku beli nie można podejrzewać samozapłonu, bo siano w nich jest tak sprasowane tak mocno, że nie sposób tam wcisnąć nawet palca. To tak, jakby ktoś chciał podpalić grubą książkę.

Prokurator oraz policyjny dozór dla podejrzanego

Pod koniec października w płomieniach stanął kolejny opuszczony dom. Była 5 rano w niedzielę, gdy syrena poderwała 9 zastępów straży w tym jednostki z Gorlic, Libuszy, Biecza, Binarowej, Korczyny i Dominikowic. Gdy strażacy dotarli na miejsce, cały budynek objęty był ogniem.

Sprawę nietypowych pożarów policjanci prowadzili już w minionym roku. Przez kilka miesięcy toczyło się dziesięć spraw z artykułu 288 kodeksu karnego, który mówi o zniszczeniu lub uszkodzeniu mienia.

- Jedyną nietypową okolicznością w przypadku zarzutów, o których mówimy, jest to, że podpalenia nie sprowadzały niebezpieczeństwa dla zdrowia lub mienia innych ludzi - tłumaczy Grzegorz Szczepanek.

Młody mężczyzna podejrzewany o dokonywanie podpaleń jest po pierwszych przesłuchaniach. Usłyszał zarzuty, orzeczono wobec niego również dozór policyjny - w określonym czasie musi stawiać się na policję. - Wszystko jest w trakcie wyjaśniania - powiedział nam Tadeusz Cebo, prokurator rejonowy. - Na razie za wcześnie, by o czymkolwiek przesądzać - podkreśla.

Za podpalenia grozi nawet do pięciu lat więzienia.

Kolejne weekendowe podpalenia suchych łąk

Sprawa podpalacza badana przez prokuraturę to jedno, ale piromańskie skłonności nie opuszczają wielu innych mieszkańców. Ile by nie apelował jak grochem o ścianę. W miniony piątek na łamach Gazety Gorlickiej nawoływaliśmy, by nie wypalać suchych łąk.

- Tylko w weekend spłonęło szesnaście hektarów - wylicza Dariusz Surmacz. - W 28 akcjach gaszenia ognia na łąkach brało udział 49 zastępów, ponad dwustu strażaków - wylicza.

Na czele tej mało chwalebnej statystyki ci, co zwykle - Lipinki (dziesięć wyjazdów od początku roku), Kobylanka (9), Biecz (7).

Koszty tych wyjazdów to około 17 tysięcy złotych.

Brak wyobraźni niektórych jest zatrważający. W Krygu tuż przy drodze wojewódzkiej właściciel podpalił przydomowy ogródek. Ogień sięgał ściany domu. Miał szczęście, że budynek się nie zajął.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Młody mieszkaniec gminy Biecz usłyszał zarzut czterech podpaleń - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski