Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młody oldboj z Hutnika

Bogdan Przybyło
Michał Stolarz
Michał Stolarz fot. Andrzej Wiśniewski
Dawne sławy krakowskich boisk. Michał Stolarz przez dziewięć lat grał w ekstraklasie. Najdłużej w Hutniku Kraków, którego jest wychowankiem. I właśnie z drużyną z Suchych Stawów został dwa razy mistrzem Polski juniorów.

– _W podstawówce, do której chodziłem, nauczycielem był pan Andrzej Bielenda, pracujący także w Hutniku. Dzięki niemu znalazłem się w tym klubie. Było tam wielu świetnych szkoleniowców prowadzących grupy młodzieżowe, a nad nimi wszystkimi czuwał trener Aleksander Hradecki. Doskonale wiedzieli, na __czym ta praca polega. Bardzo dużo było też uzdolnionych chłopaków _– mówi 38-letni dzisiaj Michał Stolarz.

Jednym z nich był dobrze zapowiadający się piłkarz z Mistrzejowic, który mając 17 lat zadebiutował w ekstraklasie.

Moją pozycją był środek pomocy, ale trenerzy przeważnie ustawiali mnie z lewej strony, chyba dlatego, że jestem lewonożny _– zastanawia się nad powodami tych decyzji. – _Pierwszy mecz zagrałem przeciwko Miliarderowi Pniewy, pierwszą bramkę strzeliłem Radosławowi Majdanowi z Pogoni Szczecin. Miałem już za sobą występy w reprezentacjach Polski juniorów. Grałem chyba we wszystkich kategoriach wiekowych. Jako senior znalazłem się także w pewnym momencie w kadrze olimpijskiej prowadzonej przez trenerów Pawła Janasa i Władysława Żmudę.

Nieźle grał lewą nogą. Opowieści o tym często go dopadają. „Byłem na meczu Hutnika w Pucharze UEFA z Sigmą Ołomuniec. Jeden z chłopaków z Huty wsadził Czechom piłkę do bramki bezpośrednio z rożnego lewą nogą” – zdarzyło mu się usłyszeć podczas rozmowy z kibicem. Fani nie zawsze wiedzą, że akurat o niego chodzi, choć częściej nie tylko sympatycy futbolu z Hutnika go poznają.

Kilka miesięcy po europejskich występach Hutnik spadł z ekstraklasy, ale Stolarz grał w nim jeszcze przez dwa sezony. Teraz nie rozważa, czy osiągnąłby więcej, gdyby od razu odszedł.

– _Przez lata miałem różne propozycje. Pierwszą z Interu, gdy w wieku 15 lat pojechałem z juniorami Hutnika do Włoch i pokonaliśmy go. W końcu w 1999 roku przeniosłem się do Stomilu Olsztyn, a mogłem iść do austriackiego Ried. Potem grałem jeszcze w ekstraklasie w Śląsku i __Pogoni _– wylicza. I dokłada do tego niżej występujące drużyny – ŁKS Łódź, Piast Gliwice, powrót do Hutnika, Kmitę Zabierzów, Bocheński KS.

Skończył z zawodowym graniem mając tylko 31 lat. –_ Ożeniłem się, przyszła stabilizacja. W dużej mierze zapewnia ją żona Jadwiga, jest ekonomistką, pracuje w jednym z __urzędów państwowych. Natomiast mnie przyszło szukać zajęcia. Pomógł mi kolega, Paweł Dudek _– mówi Stolarz.

Często wymienia osoby, z którymi miał styczność. Wspomina je sympatycznie, krzywi się jedynie przy nazwiskach dwóch trenerów spoza Krakowa, którym zdarzyło się prowadzić Hutnika.

Ma siedmioletniego syna Oskara i o rok młodsze bliźniaczki: Oliwię i Wiktorię. – Nawet się nie zastanawiam, czy któreś z nich będzie uprawiać sport. Są pełne wigoru i gdy idę z nimi na spacer, zawsze biorę całą trójkę, to muszę mieć oczy dookoła głowy, bo mogą coś spsocić. Choć może przydałoby się ich dynamikę wykorzystać w __sporcie – śmieje się były ekstraklasowy zawodnik

Od sześciu lat pracuje w jednym z młodzieżowych ośrodków wychowawczych. Z piłką jednak nie zerwał.

– _Żona lekkim zezem patrzy na futbol. Uwielbia siatkówkę i przynajmniej raz w __tygodniu idzie pograć _– opowiada.

Przez jakiś czas zajmował się ośmiolatkami z Albertusa, grał w drużynach z niższych klas, teraz jest w Wiarusach Igołomia, występuje w II lidze biznesu i oczywiście w oldbojach Hutnika, gdzie jest jednym z najmłodszych zawodników. Niedawno został z nimi po raz drugi halowym mistrzem Krakowa. – Teraz szykujemy się na mistrzostwa Polski w Zawierciu w __połowie lutego, jesteśmy aktualnym wicemistrzem – przypomina Stolarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski