Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi chcą do rady

Ewelina Skowron
Antoni Rączkowski: - Młodym braknie czasu na naukę
Antoni Rączkowski: - Młodym braknie czasu na naukę Jerzy Cebula
Nowy Sącz. Przeciętny radny miejski ma ponad 50 lat. Aktywni młodzi mieszkańcy miasta chcą to szybko zmienić, wprowadzając swoich przedstawicieli do ratusza. A wybory samorządowe już wkrótce...

Przemysław Maślanka ma dopiero 18 lat, ale już myśli o tym, by wystartować w wyborach samorządowych. - Na 99 procent będę się ubiegał o fotel radnego - deklaruje 18-latek.

Przemysław Maślanka uczy się architektury krajobrazu w Technikum Rolniczym w Nawojowej. Już pracuje przy drobnych zleceniach projektowania ogrodów. Od 2011 r. działa w Forum Młodych PiS.

- Zawsze interesowałem się, tym, co się wokół mnie dzieje - wyjaśnia Maślanka. - Zapisałem się do Forum Młodych PiS, ponieważ ich poglądy pokrywają się z moimi, szczególnie jeśli chodzi o spojrzenie na tradycję i rodzinę. Uważam, że wartości rodzinne są najważniejsze.

Podstawowym problemem, jakim 18-latek chciałby się zająć już jako radny, jest bezrobocie wśród młodych.

- Przede wszystkim należałoby podjąć większą współpracę z przedsiębiorcami - mówi Przemysław Maślanka. - Miasto powinno wprowadzić ulgi dla przedsiębiorców, którzy zatrudniają młode osoby, by ich do tego dodatkowo zachęcić. Dziś staż pracy jest bardzo ważny, ale jak młody człowiek ma go zdobyć, skoro pracodawcy poszukują wyłącznie ludzi z doświadczeniem zawodowym? - pyta. - W ten sposób koło bezrobocia się zamyka.

Patryk Wicher, radny Nowego Sącza, swoją przygodę z polityką rozpoczął w wieku 19 lat. Wystartował do Rady Miasta z listy PiS. Wtedy się nie udało. Spróbował jeszcze raz. Dzisiaj jest najmłodszym radnym miejskim. Ma 28 lat.

- Warto angażować się w życie społeczne jak najwcześniej - przekonuje Patryk Wicher. - Nasza partia stawia szczególnie na młodzież. Ale, jeśli ktoś chce działać poza tego typu ugrupowaniami, również ma wiele możliwości. Niekoniecznie trzeba się zapisywać do młodzieżówek partyjnych. W Nowym Sączu mamy około 400 organizacji pozarządowych. Naprawdę jest w czym wybierać.

Radny uważa, że doskonałą szkołą dla młodych jest wolontariat. Twierdzi, że tam człowiek poznaje prawdziwe problemy, z którymi zmagają się przeciętni sądeczanie.

Michał Mółka, dyrektor biura posła Andrzeja Romanka (Solidarna Polska), zdradza, że na liście kandydatów do samorządu, którzy wystartują z ramienia tej partii, też nie zabraknie młodych osób.

- Na razie nie chcę wymieniać konkretnych nazwisk, bo jeszcze wszystko się zmienia, ale na pewno na naszej liście znajdzie się kilka osób między 18. a 29. rokiem życia - mówi.

Co na to starsi? Antoni Rączkowski ma 20-letnie doświadczenie w pracy radnego. Uważa, że 18 lat to stanowczo za wcześnie, żeby startować w wyborach. - Na pewno każda pora jest dobra, aby się zaangażować w pracę społeczną - przyznaje Rączkowski.

- Jednak człowiek, który ma dopiero 18 lat, bardzo często jeszcze się uczy. Trudno będzie mu pogodzić obowiązki szkolne z pracą radnego, która wymaga mnóstwa czasu. Jeśli ktoś wybierze tę drogę, musi się liczyć z tym, że czekają go liczne rozczarowania. Często nieuzasadnione pretensje, a na satysfakcję trzeba bardzo długo czekać. Zachęcam jednak młodych, aby przychodzili na sesje, rozmawiali z radnymi.

Maciek Zdzierak, przedstawiciel Stowarzyszenia "Młodzi dla Miasta", uważa, że Nowy Sącz ma ogromny, niewykorzystany potencjał intelektualny. - Nie zapominajmy, że młodzi sądeczanie to często świetnie wykształceni ludzie - przekonuje. - Uważam, że wcale nie muszą wyjeżdżać, by się rozwijać zawodowo. Widzimy tutaj ogromne niewykorzystane możliwości, mamy mnóstwo pomysłów i będziemy je realizować.

Jakie to pomysły? Tego Zdzierak nie zdradza. Przed trzema dniami założył na Facebooku stronę "Młodzi do Rady". W tak krótkim czasie jego projekt poparło ponad pół setki internautów, którzy chcą odmłodzenia samorządu.

Zdaniem sądeczan
* Mikołaj Kaczmarek:
Młodzi powinni angażować się w sprawy polityczne i rozwój miasta. Przecież tylko oni mogą jeszcze coś zmienić. Do nich należy przyszłość. Starsi nie zawsze myślą rozwojowo, mają skostniałe poglądy, często wpadają w schematyczne myślenie, co nie służy miastu. Dobrze by było, gdyby młodzi angażowali się też w politykę w szerszym znaczeniu, a nie ulegali przekonaniu, że na nic nie mają wpływu.

* Konrad Koznacki:
Myślę, że ludzie młodzi jak najbardziej powinni się angażować w życie polityczne i społeczne. Ważne jest, aby chcieli coś zmienić, wierzyli, że mogą to zrobić. Przecież dużo od nich zależy. Znam młodych ludzi, którzy skutecznie działają w różnych organizacjach.Jak widać, wiek nie odgrywa tu zasadniczej roli. Najważniejsza jest chęć działania. Chociaż wiadomo, że młodej, niedoświadczonej osobie jest na początku szczególnie trudno, zawsze trzeba próbować, nie poddawać się.

* Hanna Ligęza:
Bardzo cenię młodych ludzi, którzy swoją pasją i zaangażowaniem dzielą się z innymi. Działają jako wolontariusze lub w organizacjach charytatywnych. Młodzi jak najbardziej powinni się angażować w życie społeczne. Dyskutować o problemach miasta. Dobrze byłoby, żeby uczyli się również działać bezinteresownie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski