Młodzi mogą wiele zmienić

Piotr Salwiński FOT. ANNA KACZMARZ

- Jak się mieszka w Nowej Hucie?

- Bardzo dobrze. Jestem nowohucianinem od urodzenia. Tu się wychowałem, ukształtowałem, stąd mam wspomnienia z dzieciństwa. Podoba mi się, że jest to zielona dzielnica.

- A co się nie podoba?

- Brakuje miejsc, gdzie można spotkać się ze znajomymi, niekoniecznie przy kuflu piwa. W centrum Krakowa jest tego mnóstwo.

- Jaki jest Pana pomysł na Nową Hutę?

- Stawiam na młodych, bo to od nich wychodzi najwięcej inicjatyw i to oni mogą wiele zmienić. Jestem komendantem szczepu "Tęczowy", który w tym roku obchodzi swoje 55-lecie. Działamy w pięciu szkołach nowohuckich. Na zbiórki przychodzi ponad 200 osób. Organizujemy czas wolny, ale najważniejsze, że kształtujemy ludzi młodych poprzez wyzwania i nowe doświadczenia.

- Na przykład jakie?

- Z okazji 60-lecia dzielnicy przygotowaliśmy grę miejską "1949 NH Race". Potem, dzięki współpracy z nowohuckim oddziałem Muzeum Historycznego "Dzieje Nowej Huty", były następne gry, np. "Nowohucki wykop" czy "Dziewczyna z obrazu". W tych grach brało udział od 50 do 150 osób. Myślę, że były szansą spojrzenia na Hutę z innej strony, pokazania jej zapomnianego dziedzictwa. Prócz tego była to forma dobrej zabawy, która przyczyniła się do integracji mieszkańców i ożywienia przestrzeni miejskiej.

- A Pan jak zaczynał przygodę z harcerstwem?

- Miałem wtedy 7 lat. Rodzice przyprowadzili mnie na zbiórkę i spodobało mi się. A potem były pierwsze wyjazdy, wymiany międzynarodowe i w końcu chęć poprowadzenia młodych w harcerstwie. Prócz tego na co dzień jestem studentem zarządzania na UJ. Wspólnie z kolegą ze studiów zakładamy portal internetowy dla młodych ludzi, który ruszy z końcem lutego.

PAULINA POLAK

"Mój pomysł na Nową Hutę"

Rozpoczynamy akcję "Mój pomysł na Nową Hutę", w której będziemy prezentować mieszkańców i ich ciekawe nowohuckie inicjatywy. Na propozycje czekamy pod adresem: [email protected] lub pod nr. tel. 12-61-99-257.