Jego drużyna w środę sprawiła sensację: na boisku rywala pokonała 4:3 Kalwariankę, drużynę, która w 10 poprzednich tegorocznych spotkaniach straciła łącznie dwa gole i cztery punkty. Pierwszą porażkę na wiosnę zafundował jej zespół broniący się przed spadkiem, na dodatek występujący w składzie przetrzebionym kontuzjami.
– Kacper Bułat jest po operacji stawu skokowego, w tej rundzie już nie zagra. W Kalwarii nie mogli wystąpić także Bartek Kozieł, Robert Ślęczka i Bartek Zając oraz Karol Nędza, który pauzował za kartki – wylicza Nowak.
Z problemami kadrowymi trener boryka się od początku pracy w Górniku. Gdy zimą przyszedł do klubu, rozstawało się z nim właśnie kilku doświadczonych zawodników. A sytuacja finansowa wymusiła na Nowaku dokonanie rekonstrukcji drużyny przy wykorzystaniu młodych piłkarzy trenujących w klubie.
– Moi zawodnicy grają też w zespole juniorów, do tego doszły mecze pucharowe, a ostatnio egzaminy maturalne. Był to ciężki okres w funkcjonowaniu drużyny – przyznaje trener.
Górnik zdobył wiosną 19 punktów – już o 7 więcej, niż przez całą jesień. Cztery kolejki przed końcem sezonu zajmuje 11. miejsce w tabeli. Bezpieczne, lecz przewaga wieliczan nad strefą spadkową (która obejmie 3-5 drużyn, wszystko zależy od tego, ile zespołów spadnie z III ligi) jest niewielka. Jutro przed Górnikiem mecz z najsłabszym w lidze Borkiem, ale potem m.in. spotkanie z walczącą o awans Trzebinią.
– W meczu z Borkiem musimy być bardzo ostrożni. Natomiast silnym drużynom – co już pokazaliśmy – potrafimy się postawić. Pokonaliśmy przecież nie tylko Kalwariankę, ale i Cracovię II, gdy była na fali – przypomina Robert Nowak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?