Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mniej chętnych na prawo jazdy

Redakcja
Właściciele ośrodków nauki jazdy w Nowym Sączu skarżą się na zmienione przepisy egzaminacyjne. - Po reformie jest zdecydowanie mniej kursantów - mówi Tomasz Małek, współwłaściciel "Auto-moto-szkoły".

NOWY SĄCZ. Egzamin z części teoretycznej nie jest straszny. Niemal we wszystkich sądeckich szkołach kierowców zdawalność wyniosła powyżej 50 proc. Zdecydowanie gorsze są wyniki z praktyki.

Nowe zasady wymuszają lepsze przygotowanie do części pisemnej egzaminu. Pytania nie są ujawnione, a testów nigdzie nie można kupić. - Teraz na egzaminie teoretycznym trzeba być skoncentrowanym jak podczas jazdy samochodem - przyznaje Waldemar Olszyński, dyrektor Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Nowym Sączu. - Pytania są bardzo zróżnicowane, zawierają filmy, zdjęcia, a próg zdawalności mały: 68 punktów na 74.

Jerzy Hejmej, właściciel Ośrodka Szkolenia Kierowców przu ul. Kołłątaja, podkreśla, że nowy system nie jest zły, tylko niektóre pytania są bezzasadne, jak np. o rozmiary tablic rejestracyjnych czy grubość asfaltu. - Dużo pytań dotyczy też pierwszej pomocy - zauważa. W jego szkole ćwiczenia prowadzi ratownik medyczny.

- Mam kursantów, którzy dzięki tym zajęciom uratowali komuś życie - dodaje Hejmej.

Ze statystyk MORD wynika, że liczba osób podchodzących do egzaminu na prawo jazdy zdecydowanie zmalała. Dyr. Olszyński tłumaczy to niżem demograficznym. Tuż przed reformą, jak twierdzi, masowo przystępowano do testów, a teraz zdaje głównie młodzież.

Mimo że część pisemna wydaje się trudniejsza, to właśnie ona zdecydowanie lepiej wypadła w tegorocznym rankingu zdawalności ośrodków szkolenia kierowców. Tylko w dwóch zdawalność teorii jest poniżej 50 proc. W części praktycznej aż w 18 szkołach.

W rankingu znalazły się 24 szkoły z 40 zarejestrowanych w Urzędzie Miasta. Analiza przedstawia wyniki pierwszego podejścia do egzaminu teoretycznego i praktycznego. Ośrodek Jerzego Hejmeja zajął pierwszą pozycję w swojej grupie w obu częściach. Podobne wyniki osiągnęła szkoła "Start" przy ul. Nawojowskiej i "Dota" przy ul. Grunwaldzkiej.

Do testów najlepiej przygotowuje szkoła Joanny Galon "Zebra". Zdawalność - 91,7 proc. Praktyczny egzamin najlepiej wypadł w małej szkole "Dota" (85,7proc). U Joanny Galon jazdę zaliczyło 46,8 proc. osób. Ranking rozróżnia ośrodki pod względem liczby kursantów.

- Jesteśmy jedną z droższych szkół na rynku - przyznaje Tomasz Małek, współwłaściciel "Auto-Moto-Szkoły". - Kategoria B kosztuje 1200 zł. Ale jak mówią, to co tanie, w rzeczywistości okazuje się drogie. Dlatego stawiamy na wykwalifikowaną kadrę i doświadczenie.

Szkoła "Start" kontroluje szkolenia poprzez urządzenie GPS. - Mam pewność, że instruktor poświęcił czas na naukę, a nie wycieczkę po mieście - wyjaśnia właściciel Paweł Trojan. Jerzy Hejmej podkreśla, że każdy kursant jest inny. Dlatego liczy się indywidualne podejście instruktora.

Anna Koział-Ogorzałek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski