Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mniej inwestycji, gdyż ciążyły stare długi

Aleksander Gąciarz
Kazimiera Oracz i wójt Marek Szopa różnili się w ocenie budżetu
Kazimiera Oracz i wójt Marek Szopa różnili się w ocenie budżetu Fot. Aleksander Gąciarz
Książ Wielki. Wójt Marek Szopa otrzymał absolutorium, ale opozycji nie przekonał.

Wczorajsze głosowanie nad absolutorium dla wójta Książa Wielkiego Marka Szopy zakończyło się takim wynikiem, jakiego należało się spodziewać. Sposób wykonania ubiegłorocznego budżetu poparło 12 osób, 2 były przeciw, 1 wstrzymała się od głosu. – To był dla gminy dobry rok. Przede wszystkim udało nam się wykonać wszystkie zaplanowane inwestycje – przekonywał Marek Szopa.

Nie przekonał wszystkich. I wcale nie chodziło o to, że tych inwestycji było w roku ubiegłym stosunkowo niewiele. W 18-milionowym budżecie wydatkowano na nie niespełna 900 tys. złotych. Złożyły się na to budowa systemu przydomowych oczyszczalni ścieków, modernizacja placu przy remizie OSP w Książu Wielkim, oświetlenia ulicznego, czy dofinansowanie do prze­budowy drogi powiatowej z Krzeszów­ki do Moczydła.

– To był efekt tego, że w ubiegłym roku byliśmy mocno obciążeni spłatą zaległości, zaciągniętych wcześniej (spłata kredytów oraz odsetek pochłonęła 3,5 mln zł – przyp. aut) – mówi wójt i dodaje, że tegoroczne wydatki inwestycyjne są już kilka razy wyższe, a zadłużenie spadło do kwoty 6 mln zł.

Dla radnej Barbary Zyguły kluczową sprawą, dla której nie poparła sposobu gospodarowania gminnymi pieniędzmi, była kwestia sprzedaży punktu skupu zwierząt i odszkodowania dla nabywcy, firmy Eko-Tucz. Z tytułu tzw. wady prawnej gmina wydała na ten ostatni cel 125 tys. zł. Zdaniem radnej nie było podstaw do tego, żeby te pieniądze wypłacić (do tej kwestii jeszcze wrócimy). Argument wójta, że Eko -Tucz to sprawa budżetu z roku 2014, nie przekonał radnej.

– Ta sprawa miała swój początek wcześniej. Skoro z tytułu sprzedaży obiektu gmina nie pozyskała środków finansowych, była zmuszona zaciągnąć na swoje wydatki zobowiązania. Może w skali całego budżetu nie są to kwoty wielkie, ale skoro podnosi się rolnikom podatek, skoro zaciąga się kredyt, aby pokryć braki w wydatkach na oświatę, to według mnie problem jest – tłumaczy radna. Z kolei Kazimiera Oracz dociekała, co kryje się pod sformułowaniem „koszty finansowe”, które wyniosły prawie 200 tys. zł.

– Są to poręczenia kredytów dla stowarzyszeń, które zaciągały je w naszym Banku Spółdzielczym – tłumaczył Marek Szopa. – To powinno to być wyraźnie określone – apelowała radna.

Organem, który występuje z wnioskiem o udzielenie absolutorium dla wójta jest Komisja Rewizyjna. Jej opinia była pozytywna, niemniej i tu nie obyło się bez emocji. Radna Zyguła oświadczyła, że ze względu na termin, w spotkaniu nie mógł uczestniczyć radny Janusz Madejski, a ona sama opuściła posiedzenie, gdy okazało się, że nie dostarczono na nie dokumentów, o jakie prosiła.

– Ponieważ nie można wynosić ich z urzędu, chciałam, by do spotkania komisji doszło w Urzędzie Gminy. Niestety nie przychylono się do mojej prośby – argumentowała.

Z kolei przewodniczący komisji Jan Solarz zapewnił, że radni zostali o miejscu i terminie spotkania powiadomieni w sposób zgodny z prawem i z dziesięciodniowym wyprzedzeniem.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski