Fot. (ADOM)
- W kierowanym przez Pana kole z każdym rokiem przybywa pszczelarzy...
- Obecnie jest nas 43, o 2 więcej niż rok wcześniej. Niedawne zebranie sprawozdawcze utwierdza mnie w przekonaniu, że nasi członkowie wiedzą coraz więcej na temat pszczelarstwa. Wzrasta świadomość, że pszczoła jest bardzo ważnym elementem naszego życia. A przecież jeszcze niedawno, w 2007 roku było krytycznie - w rejonie naszego działania spadek rodzin pszczelich wyniósł wtedy aż 30 proc. Na szczęście kryzys mamy za sobą.
- Jednak ostatnie miesiące nie sprzyjały wam za bardzo. Myślę przede wszystkim o warunkach atmosferycznych.
- Nie da się tego ukryć. Statystyki nie kłamią - w ubiegłym roku zebraliśmy 30 proc. miodu mniej niż w poprzednich latach. Przyczyna leży w wyjątkowo złej pogodzie - w drugiej połowie maja ubiegłego roku, w czasie kwitnienia akacji, malin, było bardzo zimno. W naszym rejonie - od Myślenic, Niegowić po Wiśniową - nie było miodu spadziowego.
- Potem przyszły letnie oberwania chmur nad dobczycką gminą.
- Podczas letnich nawałnic najbardziej ucierpiały 2 pasieki: Włodzimierza Podsadeckiego oraz moja, ale za wcześnie, aby mówić o wysokości tych strat. Dopiero w kwietniu, maju, gdy ocenimy kondycję pszczół, będzie można ostatecznie ocenić straty powstałe wskutek gwałtownych opadów deszczu.
Rozmawiał (ADOM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?