Mniej pieniędzy dla prywatnych MDK-ów

Projekt uchwały w tej sprawie przygotował prezydent - po tym, jak się okazało, że ogromne pieniądze przekazywane niepublicznym domom kultury z budżetu miasta nie zawsze są prawidłowo wydawane. Potwierdziła to kontrola, przeprowadzona w tych placówkach przez Małopolskie Kuratorium Oświaty.

Wykazała ona m.in., że prywatne MDK-i często działają bez harmonogramu zajęć. Nie prowadzą dokumentacji lub prowadzą ją nieprawidłowo oraz zatrudniają nauczycieli bez kwalifikacji. Nie ma też pewności, czy zajęcia w ogóle się odbywały i czy dzieci, na które pobierano dotacje, rzeczywiście w tych zajęciach uczestniczyły i czy zostały na nie zapisane za zgodą rodziców.

Urzędnicy podejrzewają, że właściciele niepublicznych MDK-ów mogli dopuścić się wyłudzenia pieniędzy z kasy miasta. Nie wykluczają więc skierowania sprawy do prokuratury.

Przygotowana przez prezydenta uchwała pierwotnie zakładała zmniejszenie dotacji do 12 zł miesięcznie na dziecko, ale radni przyjęli poprawkę Barbary Nowak (PiS) zakładającą, że kwota ta wyniesie 18 zł na dziecko. Radni PO chcieli pójść jeszcze dalej i przyznać MDK-om po 20 zł na jednego uczestnika zajęć. Ta poprawka została jednak odrzucona.
Zgodnie z nową uchwałą (wejdzie ona w życie 1 czerwca) dotacja zostanie przyznana pod warunkiem, że dziecko będzie

uczestniczyć w przynajmniej połowie zajęć, które odbywają się minimum dwa razy w tygodniu. Wcześniej wystarczyło, by zajęcia odbywały się raz w miesiącu. Dotacją nie będą mogły być objęte przedszkolaki, a tylko uczniowie krakowskich szkół.

W Krakowie działa osiem niepublicznych domów kultury, które pobierają dotacje z budżetu miasta. Obecnie jest do nich zapisanych ok. 9 tysięcy dzieci. Większość z nich to przedszkolaki. Miesięcznie na funkcjonowanie tych placówek miasto przeznacza 1,5 mln zł.