Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mniej przesady w Nowym Roku

Paweł Kowal
Nikt tak nie przesadza jak Polacy. Można usłyszeć, że mamy już w Polsce autorytaryzm, a nawet totalitaryzm - to od opozycji. Znany i mądry arcybiskup porównuje świąteczny protest do czasów stalinowskich i wychodzi mu, że było wtedy lepiej. Szef większości parlamentarnej mówi o puczu, chociaż w czasie puczu prezydent na nartach, więc albo to lekkomyślność głowy państwa, albo jednak przesada.

Posłowie opozycji porównują swój protest w Sejmie do czasów stanu wojennego. Wzajemne odniesienia do bolszewików spowszedniały i brzmią jak „ty łobuzie”. Nikt nas w Europie nie przeskoczy w porównaniach przeciwników politycznych. Tabu obowiązuje tylko w sprawie porównań do hitlerowców. Do czasu.

Taką mamy kulturę polityczną nad Wisłą. Może lepiej, że politycy zamiast się bić poprzestają na słowach i wyżywają się w przemówieniach. Jesteśmy jak jeden wielki sejmik szlachecki. Żeby kogoś przekonać do siebie, trzeba głośniej krzyknąć, nawrzeszczeć na przeciwnika, porównać go do jak najgorszych. Taka narodowa terapia. Najgorzej jednak, jeśli ktoś na Zachodzie albo Wschodzie w to wszystko uwierzy. Wyjdzie, że Polska to autorytarne państwo w środku Europy, targane puczami i zamachami stanu. Nic przy tym „donosy” opozycji do Parlamentu Europejskiego.

Problem mają także analitycy: jak oddzielić warstwę retoryczną, skłonność do paraboli od rzeczywistej polityki? Jak wytłumaczyć ludziom, że wszystko u nas jak dawniej, jak autorytaryzm, to jednak z wolnymi wyborami i wielkimi mediami prywatnymi krytykującymi władzę, a jak pucz to kanapkowy?

Teraz na poważnie. Czasem trzeba się wygadać, lepsze ostre słowa niż strzały na ulicy, jak niejeden raz bywało w historii. Tyle że słowa czasami potrafią tak nakręcić agresję, jak mało co. Jesteśmy gdzieś w tym momencie. Potrzeba chwili wytchnienia i powiedzenia prostymi wyrazami, o co komu chodzi. Na świecie sprawy przyspieszyły, mimo wszystko lepiej powiedzieć mniej niż więcej. Lepiej raz odmówić udziału w programie w telewizji, lepiej odstawić twitter po północy, przeczytać tekst przed wysłaniem, może nawet skrócić kazanie.

Wszystkich nas kiedyś coś wkurzyło, tak żeśmy chcieli odparować, ale opłacało się poczekać jeden dzień z odpowiedzią. Tak samo w polityce, jak i w życiu. Na Nowy Rok oprócz wspaniałego balu, obfitych plonów, miłości, przyjaźni, owsa, prosa i czego tam jeszcze, tej powściągliwości w słowach życzę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski