Na inaugurację, we francuskim Vars w najwyższej klasie Speed One zakopiańczyk zajął 5. miejsce. W miniony weekend Pas de la Casa/Grandvalira powtórzył ten wynik. Zaplanowane były dwie osobne eliminacje. Na każdą z nich składały się trzy przejazdy, najlepszy wynik zaliczany był do klasyfikacji danej rundy. Pierwszego dnia Dobrowolski zajął 5. miejsce, następnie uzyskał 10. wynik.
W sobotę Polak – stracił 2,61 km/h do podium (trzeci był mistrz i rekordzista globu Włoch Simone Origone) Zwyciężył brat faworyta, Ivan Origone (180,32), przed Austriakiem Klausem Schrottshammerem.
W kolejnej próbie nie udało się poprawić miejsca. Uzyskał 10. czas dnia (181,33), do medalowej pozycji brakło mu 1,6 km/h. Triumfował Schrottshammer (185,19), przed Ivanem (184,29) i Simone’em (182,93) Origone.
Prędkości uzyskiwane w Pirenejach były znacznie mniejsze niż zazwyczaj (przypomnijmy, że rekord Polski Dobrowolskiego to 234,933 km/h). To zdaniem naszego narciarza było przyczyną wyników nieco poniżej oczekiwań. – Trudno było wycisnąć więcej – przyznaje Dobrowolski. – Humorystycznie mogę powiedzieć, że nie umiem jeździć wolno. A w Andorze było wolno, w granicach 180-200 km/h. Troszkę trudno jest się odnaleźć przy takich prędkościach. To jest w końcu Speed Ski, narciarstwo szybkie, więc chodzi o szybką jazdę. Wydaje mi się, że przy __małych prędkościach to jest kwestia mojej wagi. Ci co więcej ważą, szybciej się rozpędzają.
W klasyfikacji PŚ Dobrowolski jest 5. (116 pkt), prowadzi Ivan Origone (260). Kolejna eliminacja odbędzie się 5-8 marca w Sun Peaks, ale do Kanady Polak się nie wybiera. Wystartuje tydzień później w szwedzkim Idre. Będzie to równocześnie finał PŚ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
