Ustawa o OZE weszła w życie zaledwie dwa tygodnie temu. Jednym z najważniejszych elementów są tzw. zapisy prosumenckie. Właściciele mikroinstalacji OZE do 10 kW mieli gwarantowany odkup wytworzonej przez nich energii po preferencyjnej cenie, wyższej niż rynkowa przez 15 lat.
I właśnie ten zapis chce zmienić resort gospodarki. Jego projekt zakłada, że osoby, które skorzystały lub planują skorzystać ze wsparcia na zakup, instalację, eksploatację lub modernizację mikroinstalacji (np. z finansowanego przez Narodowy Fundusz ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z programu ,,Prosument"), nie będą mogły otrzymać stawek gwarantowanych. Wytwórca dostanie możliwość wyboru, które dofinansowanie jest dla niego korzystniejsze. Przyjęcie obu form wsparcia będzie teraz zabronione, ma podlegać odpowiedzialności karnej.
Po zmianach łatwiej też będzie monitorować powstające mikroinstalacje OZE. Chodzi o to, by określić moment, w którym osiągnięte zostaną ustawowe progi mocowe 300 MW w instalacjach do 3 kW i 500 MW dla projektów od 3 kW do 10 kW. Po przekroczeniu pułapów instalacji ich właściciele będą mogli sprzedać energię, ale po średniej cenie sprzedaży na rynku konkurencyjnym w poprzednim kwartale.
Nie trudno się domyślić, że będą to ceny niższe niż taryfy gwarantowane.
Dla Ministerstwa Gospodarki są to tylko zmiany techniczne. Przynajmniej tak można przeczytać w uzasadnieniu do projektu nowelizacji ustawy OZE. Ministerialni urzędnicy twierdzą też, że celem zmian jest dostosowanie polskiego systemu wsparcia do unijnych ,,Wytycznych w sprawie pomocy państwa na ochronę środowiska i cele związane z energią w latach 2014-2020".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
