Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mobbing bez przyzwolenia małopolskiego komendanta

Redakcja
Nadinsp. Mariusz Dąbek FOT. ANNA KACZMARZ
Nadinsp. Mariusz Dąbek FOT. ANNA KACZMARZ
ROZMOWA z nadinspektorem MARIUSZEM DĄBKIEM, małopolskim komendantem policji.

Nadinsp. Mariusz Dąbek FOT. ANNA KACZMARZ

- Czy kierownictwo komendy toleruje mobbing?

- Pozwolenia na mobbing w policji absolutnie nie ma. Jestem wyjątkowo wyczulony na wszelkie sygnały. Zdaję sobie sprawę z tego, jak to ważne dla funkcjonowania jednostki, ale także dla konkretnego człowieka - jego osobowości, nadziei i satysfakcji z tego, co robi. Niemniej jednak są to rzeczy niezwykle trudne, szczególnie w takich instytucjach jak policja, gdzie bardzo często wykonuje się czyjeś polecenia, rozkazy, a na dyskusję nie ma czasu. Często pracujemy w ogromnym stresie, w sytuacjach skrajnych, również na krawędzi ludzkiej wytrzymałości. Te napięcia powodują konflikty pomiędzy ludźmi.

- Badanie zarzutów stawianych komendantowi KPP w Oświęcimiu trwa już kilkanaście miesięcy. Czy to dobrze służy pracy tego garnizonu?

- W tej sprawie zrobiliśmy bardzo dużo. Najpierw dokomendy wysłano psychologów, wykonano badania ankietowe, anaich podstawie wszczęto procedurę naprawczą. Moim zdaniem, wnioski sporządzone przez wydział kontroli dały szanse napoprawę nastrojów wjednostce isposoby na jasne ioczywiste kryteria oceniania ludzi - czego wcześniej zabrakło. Kiedy zebraliśmy materiały mogące wskazywać naprzestępstwo, sprawę przejęło Biuro Spraw Wewnętrznych idalej prokuratura, która nadal prowadzi postępowanie. Długość takiego postępowania jest niezależna odpolicji.

- Podobno szef limanowskiej policji uzgadniał z Panem karę dyscyplinarną dla jednego z "buntowników"?

- Rozmawiałem z komendantem powiatowym w Limanowej insp. Robertem Hahnem na ten temat, to u niego w jednostce toczy się postępowanie dyscyplinarne. Powiedziałem mu, że zależy mi na dokładnym wyjaśnieniu wszystkich okoliczności. Rozmawiałem też z wieloma innymi osobami, które miały lub mogły mieć wiedzę na temat tego konfliktu.

- Np. z zastępcą komendanta w Chrzanowie, za pośrednictwem którego przekazał Pan "zbuntowanym" propozycję odejścia na emeryturę?

- Rzeczywiście, rozmawiałem z mł. insp. Józefem Kubasem, który jest dobrym kolegą tych policjantów, chcąc sobie wyrobić opinię otym, co się dzieje. Zakończyłem rozmowę stwierdzeniem, że bez względu nato, jak się to skończy ikiedy zdecydują się odejść naemeryturę, potraktuję ich jak wszystkich odchodzących, oceniając lata pracy. Oczywiście, dotyczy to także odpowiedniego dodatku służbowego. Chciałem znaleźć mądre wyjście z tej sytuacji, rozważałem różne warianty. Zależy mi na sprawiedliwym osądzie, więc cały czas muszę pamiętać o tym, że trzej policjanci stający dzisiaj przeciwko sobie, przez wiele lat mieli i mają dobrą opinię. Nie mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, który z nich jest winien i czy w ogóle któryś jest winien. Trudno dziś ferować wynik, skoro postępowania wciąż trwają.

EWA KOPCIK

**

Fala w policyjnych komisariatach - czytaj więcej >>

**

**

Terror w komendzie - czytaj więcej >>

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski