Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mobilizujące pomyłki z karnych

STM
I LIGA MĘŻCZYZN. Z duetu małopolskich drużyn lepiej spisał się MTS Chrzanów. MTS Chrzanów - CHKS Łódź 33-29 (19-14)

Bramki: Miodoński 10, Owczarek 6, Bobowski 5, Zajdel 3, Paweł Rokita 3, Bugajski 3, Kobiela 1, Uraz 1, Studziński 1 - Kulisz 9, Walczak 6, Dankowski, 5, Stegliński 2, Kaczmarek 2, Witczak 1, Urbański 1, Dybcio 1, Gomółka 1, Fałdrowicz 1.

Początek był nerwowy, czego dowodem pierwsza bramka, rzucona dopiero w 6 min przez gospodarzy. Chwilę później prowadzili 3-1, ale po upływie kolejnych 60 s był remis 3-3. Wymiana ciosów trwała do połowy odsłony, bo w 18 min było 10-10. W 20 min MTS prowadził 12-10 i... zmarnował dwa karne spośród trzech. Pechowymi wykonawcami karnych byli Bugajski z Miodońskim. - Na szczęście dwa zmarnowane karne nie załamały chłopców. Przeciwnie, zmobilizowały ich do walki - ocenił Adam Piekarczyk, trener MTS. Efektem mocnego uderzenia MTS było jego prowadzenie 18-13 (26 min).

W 37 min zrobiło się 25-16, a potem 26-17. Między 38 a 44 min goście rzucili 5 bramek i MTS prowadził już tylko 26-21. Odpowiedział jednak dwoma golami, opanowując sytuację na parkiecie. - Dobrze, że dwa razy z rzędu własna hala okazała się dla nas atutem - cieszył się Piekarczyk. - Powiedziałem po wygranej nad ASPR Zawadzkie, że może ona oznaczać zwrot w naszej grze i - na razie - to się sprawdza.

JERZY ZABORSKI

ASPR Zawadzkie - BKS Stalprodukt Bochnia 38-30 (19-13)

Bramki: Swat 11, Pietrucha 6, Giebel 5, Skowroński 5, Knop 4, Droździk 3, Baran 1, Całujek 1, Morzyk 1, Wasilewicz 1 - Charuza 7, Chrabota 6, Juszczyk 5, Rakoczy 4, Wełna 2, Wróbel 2, Zacharski 2, Balicki 1, Kłoda 1.

Spotkanie rozpoczęło się od rzutu karnego niewykorzystanego przez Skowrońskiego. W odpowiedzi miejscowego bramkarza pokonał Chrabota, a w 5 min po rzucie Kłody było 2-1 dla gości. Było to jednak ostatnie prowadzenie BKS. Szybko do remisu doprowadził bowiem Swat, a w 10 min po bramce Barana, ASPR wygrywał 5-2. Potem utrzymywało się oscylujące w granicach 3 trafień prowadzenie miejsco-wych i w 20 min było 11-8. 5 min później było jednak już 15-10. W końcówce I połowy gospodarze zwiększyli dzielący oba zespoły dystans do 7 bramek (19-12), a wynik do przerwy ustalił Chrabota.

II połowa rozpoczęła się od 2 goli zdobytych z koła przez Juszczyka, a w 33 min po bramce Wróbla było 20-16. Chwilę później bochnianie grali w podwójnym osłabieniu, ale przetrzymali ten okres bez strat i po jego zakończeniu przegrywali tylko 17-21. ASPR szybko powiększył jednak przewagę do 6 goli (24-18), a w 45 min po golu miejscowego bramkarza Wasilewicza, który przelobował swego kolegę po fachu Guta, ASPR wygrywał 31-20. W tym momencie było już praktycznie po meczu, choć bochnianie do końca walczyli o zmniejszenie rozmiarów przegranej. W 56 min gospodarze prowadzili jeszcze 37-27.

W sobotę w Bochni rywalem BKS Stalprodukt będzie MTS Chrzanów. Wstęp na to spotkanie będzie wolny.

(STM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski