Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mobilna Akademia Młodych Orłów: "Największe talenty rodzą się w małych klubach. My chcemy do nich dotrzeć"

(frap)
Mobilna Akademia Młodych Orłów dociera do każdego powiatu w województwie małopolskim
Mobilna Akademia Młodych Orłów dociera do każdego powiatu w województwie małopolskim Andrzej Banas / Polska Press
Trzy dni w tygodniu spędzają w trasie i na wizytach w kolejnych powiatach województwa małopolskiego. Szukają przyszłych gwiazd polskiej piłki oraz edukują szkoleniowców, instruktorów i nauczycieli WF. Krystian Pać i Jacek Matyja to trenerska lotna brygada – jedna z 16 w Polsce stworzonych w ramach Mobilnej Akademii Młodych Orłów, programu Polskiego Związku Piłki Nożnej.

- Statystyki pokazują, że największe talenty rodzą się właśnie w małych klubach. Do nich chcemy dotrzeć – wyjaśnia ideę projektu Pać. - Drugim celem jest budowanie świadomości trenerów, bo tu są duże rezerwy. Jak szkolić, jak rozmawiać z dziećmi, jak dobierać jednostki treningowe.

Mobilna Akademia to przedłużone ramię Akademii Młodych Orłów, jednej z flagowych inicjatyw PZPN. - My jesteśmy takim ogniwem łączącym stacjonarna AMO z trenerami klubowymi z mniejszych ośrodków – wyjaśnia Matyja.

Ich praca oparta jest na dwóch filarach: edukacyjnym i selekcyjnym. Szkoleniowcom przekazują wiedzę i materiały szkoleniowe (temat z grudniowych zajęć: „Rozwój kreatywności i inteligencji piłkarskiej"), a podczas pokazowych treningów mają okazję ocenić piłkarzy i piłkarski w kategorii orlik (U11) i młodzik (U13). Wyróżniające się jednostki są wpisywane do Informatycznego Systemu Obserwacji i Skautingu PZPN, a potem ich rozwój jest monitorowany. Mają też szansę wyjazdu na Letnią bądź Zimową Akademię Młodych Orłów.

- Na lipcowe zgrupowanie w Gniewinie zostało zaproszonych 80 dzieci, które miały okazję ćwiczyć pod okiem trenerów młodzieżowych reprezentacji. W tym samym ośrodku, w którym podczas Euro stacjonowała kadra Hiszpanii – opowiada Matyja.

Bilans ogólnopolski to 19 tysięcy dzieci, które wzięły udział w zajęciach Mobilnej AMO. W samej Małopolsce – 1986, z czego do systemu trafiło 28 nazwisk.

- Dzieci oceniamy w skali od 1-10, w pięciu obszarach i według opisowego szablonu. Każdy poziom ma swoje uwarunkowania – opowiada Pać. - Zawodnik, który uzyskuje ocenę pięć, może być wpisany do systemu. To minimalna wartość. Najbardziej zależy nam siódemkach i ósemkach. W Małopolsce mamy trzy ósemki, w skali kraju jest ich 30. Dziewiątki i dziesiątki jeszcze się nie zdarzyły, a przynajmniej nie u nas.

Na rozpisce Pacia i Matyi jest 19 powiatów. W każdym pojawiają się cztery razy w roku. Nie prowadzą tylko zajęć i monitoringu w Krakowie, Nowym Sączu i Tarnowie, bo tutaj działają stacjonarne AMO.

- Ogrom pracy, ale projekt jest bardzo fajny i na pewno nowatorski – chwali Matyja, w przeszłości solidny obrońca krakowskiej Wisły. - To z jednej strony jest ciekawa opcja dla trenerów z małych miejscowości, którzy chcą się dokształcać, a z drugiej – to próba naprawiania zaniedbań szkoleniowych, które są w niższych rocznikach. Uwaga wszystkich skupiona była na seniorach czy juniorach, a to przecież na tym szczeblu wszystko się zaczyna.

Dzięki mobilnej AMO możemy mieć go pod większą kontrolą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mobilna Akademia Młodych Orłów: "Największe talenty rodzą się w małych klubach. My chcemy do nich dotrzeć" - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski