Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mocne nerwy

zab
Wyjazdowym zwycięstwem 3-0 (25-18, 26-24, 25-20) nad rezerwami Okocimskiego Brzesko siatkarze Janiny Libiąż dobrnęli do końca terminarza w III lidze siatkarzy. Jednak podopiecznym Mateusza Drabika pozostały do rozegrania jeszcze dwa zaległe spotkania; wyjazdowe z GKPS Gorlice i we własnej hali z Galą Trzebinia.

Janina Libiąż w III lidze siatkarzy

   W pierwszym secie przewaga gości z Libiąża nie podlegała dyskusji. Przebiegał on pod ich dyktando. Było 4-9, 5-14, 6-14, 8-14, a nawet 15-23. - Odrzuciliśmy rywali od siatki zagrywką, a to zawsze jest już połowa sukcesu - mówi Mateusz Drabik, trener libiąskich siatkarzy. - Ustrzegliśmy się także rażących błędów - dodaje.
   Więcej emocji było w drugim secie. Wprawdzie rozpoczął się on po myśli Janiny, która prowadziła 4-2, 10-5, 11-7, ale w pewnym momencie gospodarze szybko doprowadzili do remisu 11-11, a potem wyszli nawet na prowadzenie 17-14. - Potem na zagrywkę wszedł Tomasz Nierzwicki, który pogonił nią trochę przeciwników. Szybko prowadziliśmy 19-17 - mówi trener Janiny Mateusz Drabik. - Kiedy odskoczyliśmy przeciwnikom na 24-19, chłopcom wydawało się, że jest już po meczu. Mieliśmy piłkę setową i nie potrafiliśmy zakończyć partii, więc musieliśmy się trochę podenerwować. Zepsuliśmy kilka zagrywek, punkty traciliśmy także po nieprecyzyjnym bloku. Jednak przy stanie 24-24 wykazaliśmy się lepszą odpornością psychiczną, przechylając szalę na swoją korzyść - uważa Drabik.
   Ostatnia odsłona przebiegała podobnie jak pierwsza, czyli pod dyktando gości z Libiąża. - Martwi mnie, że nadal nie znamy nowych terminów przełożonych spotkań z Gorlicami i Galą Trzebinia - mówi Mateusz Drabik. - Chłopcy są głodni gry. Bardzo liczą na spotkanie z Trzebinią, które będzie przecież pojedynkiem derbowym. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że trenerem trzebinian jest Jarek Oprzondek, który jeszcze niedawno występował w Janinie. Chcemy zakończyć rozgrywki mocnym akcentem. W przypadku zwycięstw w zaległych spotkaniach, zakończylibyśmy rundę rewanżową tylko dwoma porażkami z faworytami ligi: Hejnałem Kęty i Dunajcem Nowy Sącz. W obu polegliśmy dość pechowo 2-3 - kończy Mateusz Drabik.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski