Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mocniejsza psychicznie

Łukasz Madej
Natalia Kurnikowska w klubie z Muszyny gra od dwóch sezonów
Natalia Kurnikowska w klubie z Muszyny gra od dwóch sezonów fot. Jerzy Cebula
Siatkówka. Natalia Kurnikowska do Muszyny wróci ze srebrem Igrzysk Europejskich

Ten rok jest wyjątkowy dla przyjmującej Polskiego Cukru Muszynianki 23-letniej Natalii Kurnikowskiej, która najpierw z klubowym zespołem wywalczyła brązowy medal Orlen Ligi, czyli pierwsze swoje ligowe seniorskie trofeum, a teraz wspólnie z koleżankami z reprezentacji Polski sięgnęła po srebrny medal inauguracyjnych Igrzysk Europejskich.

- Dla każdego trenera klubowego to duża przyjemność, gdy jego zawodniczka gra w reprezentacji, osiąga z nią sukcesy. I dla mnie też to wielka satysfakcja - mówi opiekun muszynianek Bogdan Serwiński, który Kurnikowską nad Poprad ściągnął przed dwoma laty.

I to właśnie spod jego skrzydeł najpierw trafiła do reprezentacji Piotra Makowskiego, a teraz jej potencjał zauważył nowy selekcjoner Jacek Nawrocki.

- Już się wypowiadałem, że kiedy Natalia przychodziła do Muszyny, była takim, w sensie siatkarskim, brzydkim kaczątkiem. No, ale teraz to już pełnowartościowa zawodniczka. I oby dalej tak sumiennie i uczciwie pracowała, bo wszystko dopiero przed nią. To przecież ciągle jeszcze młodziutka dziewczyna - dodaje.

Zanim polski zespół wyjechał na turniej do Baku, Kurnikowska wzięła udział w zgrupowaniu w Szczyrku, a dla niej już same treningi u boku choćby Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty to już dobra okazja do zebrania doświadczenia.

- Do klubu wróci mocniejsza pod względem psychicznym, bo zawodniczki pokroju choćby właśnie Kasi Skowrońskiej są stuprocentowymi profesjonalistkami, u których boku można się uczyć podejścia do sportu. To duża rzecz i korzystając z takich wzorów wiele się można nauczyć - przyznaje.

Kurnikowska, która przedłużyła na kolejny sezon umowę w Muszynie, jest równocześnie częścią reprezentacji, która odniosła pierwszy sukces od wielu lat.

- Krytykanci będą mówić, że w Igrzyskach Europejskich startowały zespoły w nie najmocniejszych składach, ale to nie umniejsza sukcesu naszych zawodniczek. Zawsze powtarzałem, że w polskiej siatkówce nie brakuje potencjału, a zostaje tylko kwestia ogarnięcia organizacyjnego. Jak się okazało, Jacek Nawrocki potrafił to zrobić. I jest spore osiągnięcie, które bardzo cieszy, a przecież dobre wyniki reprezentacji to też duża szansa dla klubów - uważa Bogdan Serwiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski