Zespół Błyskawicy Marcówka.
PIŁKARSKA KLASA A WADOWICE. Wszystko wskazuje, że drużyna z Marcówki powalczy w tym sezonie o awans
Jej trener Janusz Suwada podchodzi do sprawy spokojnie. - Na razie nie ma co za dużo dywagować. Jest to dopiero początek rundy, poza tym graliśmy trzy mecze na własnym boisku. Tak więc specjalnie nie podniecamy się, bo zdajemy sobie sprawę, że przyjdą mecze słabsze. W Błyskawicy w poprzednich latach można było zaobserwować pewną prawidłowość, że im późniejsza jesień, tym było gorzej, ze względu na szybciej zapadający zmrok, a co za tym idzie ograniczone możliwości treningowe. Prezes i sponsor nie stwierdził zdecydowanie, że mamy walczyć o awans. W klubie jest w każdym razie dobra atmosfera, grupa ambitnych zawodników i mamy dobry skład - mówi szkoleniowiec.
Do drużyny dołączył Jacek Dobrowolski, który do połowy rundy wiosennej ubiegłego sezonu był grającym szkoleniowcem w Chełmku. W tym przypadku można mówić o powrocie, bo był on związany z Błyskawicą w bardzo udanych dla niej czasach, gdy występowała w V lidze krakowsko-wadowickiej i sięgała po Puchar Polski na szczeblu zachodniej Małopolski. Nową twarzą w Marcówce jest Ariel Afeltowicz, także występujący poprzednio w Chełmku, a wcześniej m.in. w Rozwoju Katowice czy Ruchu Chorzów. Trener Suwada nie ukrywa, że obaj stanowią wzmocnienie. Afeltowicz bardzo dobrze się zresztą wprowadził, strzelając w pierwszych czterech meczach 3 bramki.
Poza tym drużyna z Marcówki opiera się w zdecydowanej większości na własnych wychowankach i utalentowanej młodzieży z okolicznych klubów. Jest zgodne z filozofią prezesa klubu Zbigniewa Wróbla, który chce stawiać przede wszystkim na chłopców z Marcówki.
- W ubiegłym sezonie miałem w kadrze 9 seniorów. Zawodnicy wchodzący z ławki byli wyłącznie juniorami. W sytuacji, gdy drużyna nie ma bardzo wygórowanych celów, młodzież daje sobie radę. W momencie jednak, gdy dochodzi presja związana z osiągnięciem konkretnego wyniku, młody zespół nie zawsze jest w stanie jej podołać. Potrzebne jest wsparcie doświadczonych zawodników - uważa trener Suwada.
Obecny szkoleniowiec także był już wcześniej związany z Błyskawicą, awansując z nią rok po roku z klasy B do V ligi i prowadząc z powodzeniem także właśnie w PP. To wszystko razem pozwala sądzić, że zespół z Marcówki jest jednym z faworytów rozgrywek w wadowickiej klasie A. Już w ubiegłym sezonie był moment, że włączył się do walki o awans. - Zaczekajmy jeszcze jak rozwinie się sytuacja, jakim dorobkiem będziemy dysponować po 8-9 kolejkach, a przede wszystkim na koniec jesieni - dodaje Janusz Suwada.
W minionej kolejce Błyskawica pokonała innego faworyta Strzelca Budzów 4-1 po bramkach Afeltowicza, Nosala, Jakuba Pindela i Wojciecha Suwady.
(BK)
POWRÓT RAKA
W Marcówce nie kryją satysfakcji z pozytywnego dla nich rozwiązania sprawy Krzysztofa Raka. Utalentowanego zawodnika bardzo w swoich szeregach chciał mieć Garbarz Zembrzyce. Na wniosek tego klubu sprawą zajęła się komisja arbitrażowa MZPN i 19-letni piłkarz zaczął występy w drużynie z Zembrzyc. Błyskawica nie blokowała jego odejścia, ale zażądała ekwiwalentu za 12 lat szkolenia wg stawek MZPN. Po kolejnym spotkaniu w MZPN Garbarz się wycofał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?