Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moda, czyli oddech wolności [ZDJĘCIA]

Łukasz Gazur
Fot. Pracownia Fotograficzna MNK
W każdych czasach moda jest lustrem, w którym możemy się przeglądać. Zobaczymy swoje pragnienia, aspiracje, styl życia. Tak też do strojów z niedawnej przeszłości podchodzi Muzeum Narodowe w Krakowie. Tam właśnie, w Gmachu Głównym, od 18 grudnia oglądać będziemy wystawę „Modna i już! Moda w PRL”.

- Stylu życia i sposobu ubierania nie można rozdzielać. Są ze sobą nierozerwalnie związane - tłumaczy kuratorka wystawy Joanna Kowalska. - Podam przykład sukienek z lat 50. i 70. W ich przypadku widać, jak zmieniał się styl życia. W pierwszym wypadku gołym okiem daje się zauważyć wyraźne rozgraniczenie między suknią wieczorową a codzienną. Na każdą okazję przewidziany był stosowny strój i tego się trzymano. Lata 70., czas dzieci kwiatów i wolności, to moment, gdy moda podkreślać ma indywidualność. Zaczyna się zacierać granica między suknią wieczorową a przedpołudniową. Wystarczy zmienić akcesoria. Podkreśla się to, że ubiorem człowiek zaznacza swój charakter. Nie chodzi o to, by wpisywać się w reguły, ale podkreślać indywidualność - dodaje.

Ale moda stała się w PRL-u przede wszystkim polem do popisu dla kreatywności i wyobraźni. Ale nawet problemy z zaopatrzeniem udawało się obejść. W czasach tużpowojennych skarbnicą materiałów okazywały się wojskowe magazyny. I tak na wystawie przykładem kreatywnego podejścia do tematu stanie się mundurek jednej z krakowskich harcerek uszyty z... jedwabiu spadochronowego. W latach 70. z kolei, kiedy modne staną się wzory etno, kobiety postawią na hafciarskie umiejętności. Bluzki naśladujące ludowe motywy będą na porządku dziennym.

Warto zwrócić uwagę, że moda okazywała się oddechem wolności. Polskie kobiety, mimo życia w ustroju komunistycznym, patrzyły na Zachód. Dostosowywały płynące stamtąd trendy do możliwości panujących w kraju nad Wisłą.

- Polki zawsze zwracały się na Zachód. To, że kraj należał do bloku komunistycznego, nic nie zmieniało. Zwłaszcza że byliśmy świadomi życia w pewnej opresji. Moda sprawiała, że kobiety choć przez chwilę mogły poczuć się wolne - tłumaczy Joanna Kowalska z Muzeum Narodowego w Krakowie.

Na swoje miejsce na wystawie zapracowała Barbara Hoff, która w 1954 r., jeszcze jako studentka historii sztuki na UJ, rozpoczęła współpracę z tygodnikiem „Przekrój”, gdzie zatrudnił ją redaktor naczelny Marian Eile. W słynnym tygodniku prowadziła swoją rubrykę „Moda”, w której publikowała felietony oraz projekty.

- Wyróżniało ją pragnienie, żeby Polki nie stały się ludźmi sowieckimi. Miała niezwykłą zdolność interpretacji trendów. Potrafiła wychwycić to, co najważniejsze, ale i to, co stanie się popularne, co Polki zechcą nosić - tłumaczy Joanna Kowalska.

W latach 70. zaczęła projektować własne ubrania pod marką Hoffland. Stale współpracowała m.in. z Domami Towarowymi Centrum (późniejszą Galerią Centrum). Podobno w pierwszym dniu sprzedaży premierowej kolekcji Hoff, w której główną rolę odgrywały kolorowy sztruks i mini, przed sklepem ustawiły się tłumy. Wybito szyby i konieczna okazała się interwencja milicji.

Zobaczymy też projekty Grażyny Hase, która przeistoczyła się z modelki w projektantkę w roku 1967. Wtedy właśnie zasłynęła kolekcją inspirowaną rewolucją październikową. Odważną i nowoczesną. Od tego momentu jej stroje stały się elementem polskiego pejzażu.

Na wystawie nie mogło zabraknąć Mody Polskiej. To słynne w PRL-u przedsiębiorstwo, stworzone przez Jadwigę Grabowską, zatrudniało projektantów, a jego głównym zadaniem było promowanie w państwowym przemyśle odzieżowym „aktualnych kierunków mody światowej”. Oczywiście krótkie, pokazowe serie były marzeniem wielu Polek, ale szanse na dostanie strojów wychodzących spod ręki takich projektantów, jak m.in.: Krystyna Wasylkowska, Katarzyna Raszyńska, Irena Biegańska, Małgorzata Zembrzuska, Krystyna Dziak, Kalina Paroll, Magda Ignar i Jerzy Antkowiak, były marne. Cóż, krótkie serie, dobre materiały, więc nie było mowy o wejściu do masowej produkcji. Za to na pokazach „Mody Polskiej” bywały żony komunistycznych dygnitarzy, a także zagranicznych dyplomatów.

Magazyn Magnes

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski