Moda na informatyka

Jerzy Cachel, dyrektor Zespołu Szkół im. Andrzeja Średniawskiego w Myślenicach nie ma powodów do narzekań. Jeśli nawet nie satysfakcjonuje go zbytnio nabór do technikum żywienia i usług gastronomicznych lub organizacji reklamy, to wynagradza to najlepszy od lat nabór do technikum informatycznego (70 chętnych).

- Dla nas to wiodący kierunek - mówi i przypomina o zaplanowanej już rozbudowie szkoły właśnie z myślą o przyszłych informatykach. Obok obecnego budynku w przyszłym roku na stanąć drugi dedykowany właśnie im.

Informatykę w ofercie ma także dobczycki Zespół Szkół i tam też okazała się ona hitem naboru. Popularne są też: technik żywienia i usług gastronomicznych oraz mechatronik. Na kierunek technik budownictwa albo elektryki też nie brakuje chętnych. Za to mało jest zainteresowanie technikum usług fryzjerskich, elektronicznym albo technologii żywności. Do tego ostatniego nie ma ani jednego chętnego z tzw. pierwszą preferencją, mimo iż współpracujący ze szkołą czołowy producent słodyczy Wawel, który ma swoją fabrykę w Dobczycach, deklarował chęć przyjęcia nie tylko na praktyki, ale też później do pracy.

- Rozczarowaniem jest dla mnie także kierunek w zawodówce, a konkretnie monter zabudowy robót wykończeniowych w budownictwie. Sporo w niego zainwestowaliśmy, mamy dobrych pracodawców, z którymi nawiązaliśmy współpracę, a mimo to jest mało chętnych - mówi Bogusław Lichoń, dyrektor ZS w Dobczycach. - Mało jest chętnych na piekarzy, mimo iż jest zapotrzebowanie na nich. Starsze pokolenie powoli się wykrusza a młodzi nie „palą” się do tego zawodu. Może dlatego, że nie jest łatwy, bo trzeba pracować nocami?

Pocieszeniem dla dyrektorów jest dobry nabór do szkół wielozawodowych.

Największa szkoła ponadgimnazjalna w powiecie, czyli Zespół Szkół Techniczno-Ekonomicznych w Myślenicach nie kształci informatyków, ale też ma swoje hity. Tegorocznym jest ekonomista (76 chętnych z pierwszą preferencją), ale również technicy budownictwa, pojazdów samochodowych i mechaniki. Nieco gorzej, choć wcale nieźle, wyszedł nabór na handlowców i spedytorów.

Tak samo dobrze ma się celująca w zupełnie inne branże Małopolska Szkoła Gościnności w Myślenicach. Młodzież właśnie tu najchętniej chce się uczyć żywienia, hotelarstwa i turystyki. Chętnych jest aż nadto, czego nie mogą powiedzieć dyrektorzy szkół z Sułkowic i Lubnia, którzy też mają w ofercie technika żywienia i usług gastronomicznych oraz hotelarza. Inne kierunki techniczne w tych szkołach też nie cieszą się wielką popularnością. Dość powiedzieć, że najpopularniejszy jest mechatronik w Sułkowicach, który przyciągnął 16 chętnych z tzw. pierwszą preferencją. Technik hotelarz zaś trzech i pewnie nie zostanie uruchomiony. W Lubniu jeszcze trudniej mówić o satysfakcjonującym naborze. Najpopularniejszego technika logistyka wybrało 7 chętnych. Dyrektorzy tych szkół liczą na rekrutację uzupełniającą.

Takich zmartwień nie mają dyrektorzy liceów ogólnokształcących. W dobczyckim LO „mundurówka” niezmiennie przyciąga wielu chętnych. Na ratownictwie medycznym jeszcze jest kilka wolnych miejsc. Dyrektor nie traci jednak nadziei na to, że się zapełnią. Z myślą o tym kierunku stworzono tu niedawno nowoczesną pracownię chemiczną. Nadziei upatruje w tym, że nadmiar chętnych jest na pokrewne profile (z rozszerzoną biologią i chemią) w obu myślenickich ogólniakach.

Drugim po „biol.-chemie” hitem w ogólniakach jest „mat-fiz.”. W „Kościuszce” do dwóch takich klas zgłosiło się aż po 87 chętnych. Pozostałe nie są aż tak oblegane, ale nie cierpią na brak chętnych. Raczej na nadmiar.

WIDEO: Miechów: unikatowe odkrycie pod ziemią

TVP3