Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moda na rozwód

Redakcja
(INF. WŁ.) Choć z najnowszych badań Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że dla 97 procent Polaków najważniejszą wartością w życiu jest rodzina, to jednak statystyki sądowe wskazują na przeciwne tendencje. XI Wydział Cywilny Rodzinny Sądu Okręgowego w Krakowie notuje stały wzrost liczby pozwów rozwodowych. Miesięcznie wpływa ich ponad 500. Do tej pory w Krakowie toczyło się 3600 takich spraw.

Stajemy się bardziej tolerancyjni i przyjmujemy nowe, rzadko spotykane wcześniej wzorce zachowań

   Na pewno jedną z głównych przyczyn nasilenia zjawiska jest likwidacja Funduszu Alimentacyjnego, o czym "Dziennik" niedawno informował. - W związku ze zniesieniem funduszu rozwodów wciąż przybywa - przyznaje Jadwiga Osuchowa, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie. - Obecny system powoduje, że coraz więcej kobiet jest zainteresowanych uzyskaniem statusu samotnej matki.
   Trzeba jednak pamiętać, że już wcześniej - w latach 90. - wzrastała liczba rozwodów. Doszło do tego, żenp.w 2002 roku zawarto 191 tys. małżeństw, a jednocześnie rozwiązano poprzez rozwód 45,5 tysiąca. Jak się okazuje, rozwodom sprzyja środowisko miejskie - prawie 39 tysięcy przeprowadzonych dwa lata temu rozwodów orzeczono w miastach.
   1 maja przestał istnieć Fundusz Alimentacyjny. Od tej pory, zamiast alimentów, każdy rodzic samotnie wychowujący dziecko, po spełnieniu określonych kryteriów, powinien dostawać co miesiąc 170 zł zasiłku.
   Taka sytuacja sprzyja występowaniu o rozwód - pierwszą grupę stanowią ci, którzy już mają zasądzone alimenty, ale nie mają rozwodu (tylko formalnie udokumentowany rozwód uprawnia do świadczenia), drugą osoby, które chcą uzyskać tzw. rozwód fikcyjny - bowiem zasiłek się opłaca (jak już pisaliśmy w "Dzienniku", na trójkę dzieci w ciągu roku można dostać ok. 6 tys. zł).
   Patologie, związane z likwidacją Funduszu Alimentacyjnego, tłumaczą jedynie natężenie zainteresowania rozwodami w czasie ostatnich kilku miesięcy._Tymczasem socjologowie próbują wyjaśnić, dlaczego już od dziesięciu lat mamy coraz mniejszą chęć do tego, by stanąć na ślubnym kobiercu i coraz mniejsze opory, by się rozwieść.
   - _W ciągu ostatniej dekady staliśmy się bardziej mobilni, otwarci na alternatywne sposoby funkcjonowania rodziny. Rozwód nie jest już powodem do wstydu - media uczą nas tolerancji, jeśli nie wręcz przyzwolenia na rozwiązywanie związków małżeńskich - _tłumaczy dr Magdalena Waniewska, socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
   Wśród najczęstszych powodów rozwiązywania małżeństw wymienia się niezgodność charakterów oraz alkoholizm, choć sędzia Osuchowa przypomina, że wciąż niezwykle ważne są powody społeczne. - _Z mojej wieloletniej praktyki wynika, że bardzo częstą przyczyną rozpadu związków jest zła sytuacja finansowa małżonków, problemy mieszkaniowe, ale także ingerencja teściów w pożycie małżeńskie dzieci - _mówi Jadwiga Osuchowa.
   Rozwód to także koszty - zarówno jeżeli chodzi o czas, jak i finanse. Jak informują prawnicy, przeciętnie sprawa rozwodowa trwa od kilku miesięcy do półtora roku. Ten czas może się jednak przedłużyć, szczególnie w wypadku, gdy chcemy rozwodu z orzeczeniem winy współmałżonka - wtedy musimy ją udowodnić. To oznacza powołanie świadków, przedstawienie dokumentów (np. wyników obdukcji, raportów policyjnych etc.), co wpływa na długość procesu.
   Natomiast koszty rozprawy sądowej to opłaty sądowe i koszty wynajęcia adwokata (jeżeli decydujemy się na jego pomoc, co nie jest konieczne). W momencie składania pozwu powinniśmy przedstawić sądowi zaświadczenie o wysokości zarobków, bo na tej podstawie sąd ustali, ile mamy zapłacić na początku sprawy, za tzw. wpis tymczasowy. Są to kwoty rzędu 30-600 zł. W trudnej sytuacji materialnej możemy zwrócić się o zwolnienie z kosztów sądowych - stosowny wniosek należy wnieść wraz z pozwem.
   Jak informuje "Gazeta Prawna", minimalna stawka dla adwokata w sprawie o rozwód lub unieważnienie małżeństwa wynosi 360 zł. Całkowite wynagrodzenie uzależnione jest od długości trwania sprawy i stopnia jej skomplikowania - w przypadku, gdy sąd ma wydać orzeczenie o winie współmałżonka, zasądzić opiekę nad dziećmi i przeprowadzić podział majątku, koszty rosną. Z nieoficjalnych danych wynika, że za przeprowadzenie rozwodu w Krakowie strona zapłaci w granicach 1200-1600 zł.
   Socjologowie przewidują, że rozwodów będzie coraz więcej, ponieważ zaczynamy koncentrować się na wartościach osobistych - indywidualnym rozwoju i satysfakcji zawodowej, a małżeństwo, szczególnie w przypadku ludzi młodych, traktowane jest jako stan przejściowy.
   To właśnie małżeństwa osób młodych, zawarte w wieku 20-24 lat, rozpadają się najczęściej, po kilku latach trwania. Zdaniem psychologów spowodowane jest to tym, że w takich małżeństwach nie zdążyły wytworzyć się więzi przyjacielskie; młodzi ludzie szybciej znajdują sobie innych, atrakcyjniejszych partnerów.
   Pozew o rozwód wnoszą częściej kobiety - tak jest w 2/3 przypadków. Rzadko natomiast okazują się być winne rozpadu małżeństwa - tylko w niespełna 3 procent przypadków sąd uznaje rozkład małżeństwa z ich winy. To one również uzyskują najczęściej wyłączną opiekę nad dzieckiem - tak jest w ponad 60 proc. przypadków; mężczyźni zostają wyłącznymi opiekunami w około 3,5 proc. przypadków.
   Częściej się rozwodzimy, a mniejszą ochotę mamy na to, by wyrzec sakramentalne "tak" i powiększyć rodzinę - jest to charakterystyczne dla większości krajów UE. Rok 1983 był w Polsce szczytowym rokiem ostatniego wyżu demograficznego; urodziło się wtedy ponad 723 tysiące dzieci. W latach 90. notowano stały spadek liczby urodzeń.
   - _Młodzi ludzie coraz częściej stawiają na świadomy i nieskrępowany niczym wybór własnej drogi - _tłumaczy dr Magdalena Waniewska
. - Chcą najpierw zdobyć wykształcenie, osiągnąć sukces zawodowy i ustabilizować swoją sytuację materialną, dlatego odwlekają decyzję o posiadaniu dzieci._
   Potwierdzają to statystyki GUS-u. W latach 90. coraz starsze kobiety decydują się urodzić dziecko. Na pierwszą pociechę przychodzi czas w wieku ok. 24 lat. Stajemy się także bardziej tolerancyjni i przejmujemy nowe, rzadko spotykane wcześniej wzorce zachowań. Formuła wspólnego bycia razem coraz częściej oznacza partnerstwo, a nie małżeństwo, co wpływa także na to, że coraz więcej dzieci rodzi się z niesformalizowanych związków. W ostatnich latach odsetek urodzeń pozamałżeńskich wzrósł dwukrotnie w porównaniu z sytuacją z początku lat 90.; wynosi on obecnie 12 procent.
   Jesteśmy również coraz mniej skorzy do składania przysięgi małżeńskiej - wynika ze statystyk GUS. Od 1993 roku liczba zawartych w Polsce małżeństw stale maleje. Na początku lat 90. na ślubnym kobiercu stawało w ciągu roku ponad 250 tysięcy par, teraz na ten krok decyduje się już tylko 190 tysięcy. PATRYCJA PUSTKOWIAK

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski