Modelowanie strefy

Być może już w marcu

   - Jest zbyt wcześnie, by szczegółowo i jednoznacznie komentować wszystkie aspekty funkcjonowania strefy w mieście, choć dysponujemy już pierwszymi roboczymi ocenami - przyznaje Ewa Kęsek w Wydziału Mienia Urzędu Miasta i Gminy w Myślenicach.
   Tworząc myślenicką strefę zakładano, że będzie dla gminy źródłem dodatkowych dochodów. I tak jest. W grudniu, w przeświadczeniu przedstawicieli UMiG, były one satysfakcjonujące, w styczniu trochę mniejsze. - Grudzień to okres świąteczny. Przygotowując się do świąt mieszkańcy częściej jeździli i parkowali. Styczeń, podobnie zresztą jak w handlu, był o wiele spokojniejszy. Na podsumowanie lutego jest jeszcze zbyt wcześnie - przypomina Ewa Kęsek.
   Argumentuje, że o wszelkich finansowych aspektach istnienia strefy będzie można szczegółowo i poważnie dyskutować dopiero (przynajmniej) pół roku od daty jej uruchomienia. Urzędnicy podkreślają, że warto zobaczyć, co przyniosą jeszcze miesiące wiosenne. Wtedy bowiem będzie można wypracować sobie bardziej rzetelny pogląd na to, jak sprawdza się strefa.
   Dziś wiadomo np., że nie zdał egzaminu zapis w regulaminie tworzący możliwość wykupienia sobie tzw. koperty, czyli indywidualnego miejsca postojowego.
   W UMiG przyznano, że tworząc go wzorowano się na rozwiązaniach wypracowanych i funkcjonujących w dużych miastach. Tymczasem okazało się, że w Myślenicach, inaczej niż w wielkich aglomeracjach, nie ma aż tak dużego zapotrzebowania na tego typu miejsca postojowe.
   - Prawdą też jest, że u nas ludzie i firmy mają zazwyczaj mniej pieniędzy. Być może wykupienie kopert to dla nich zbyt wielki wydatek - dodała Ewa Kęsek.
   Do urzędu docierają sygnały o potrzebie wprowadzenia zmian w regulaminie strefy. Część z nich formułują lokalni przedsiębiorcy, część handlowcy, swoje opinie wyrażają też mieszkańcy.
   W marcu podczas Sesji Rady Miasta prawdopodobnie odbędzie się debata dotycząca strefy. Być może zaowocuje ona zmianami w jej regulaminie.
(TD)