Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Modlitwy za księdza

BAJ
Na wieczornej mszy pojawił się przebywający na urlopie ks. proboszcz Józef Niedźwiedzki. Zakomunikował wiernym, że wraca z Krakowa, gdzie w szpitalu lekarze walczą o życie ks. Stanisława Górnego. Kapłan miał ciężki wypadek. Nieco ponad godzinę później w parafii rozdzwoniły się dzwony. Ludzie się domyślili. Ksiądz Stanisław zmarł.

Oświęcimianami wstrząsnął wypadek, w którym zginął ks. kanonik Stanisław Górny

Tego kapłana w Oświęcimiu znają chyba wszyscy. Towarzyszył wiernym w wydarzeniach życiowych i parafialnych (nie tylko swojej parafii) od 28 lat. Przybył tutaj w 1979 r. z Witkowic, gdzie przez dwa lata budował kościół, by wraz ze swoim bratem Kazimierzem, obecnym biskupem rzeszowskim... budować kościół.
Gdy brat otrzymał sakrę biskupią i został przeniesiony do Krakowa, a w 1983 r. została erygowana parafia św. Maksymiliana, został jej proboszczem i pełnił tę funkcję do 1998 r., kiedy przeszedł na emeryturę. Został w parafii, pełniąc funkcję penitencjarza. Był także kapelanem oświęcimskiego Oddziału Związku Podhalan.
- Jeszcze rano we wtorek odprawiał mszę, apotem - jak zwykle - dobrotliwie do nas zagadał isię uśmiechał - opowiada jedna ze starszych parafianek, ocierając łzę.
Przed południem ksiądz wyruszył swoim oplem astrą do Krakowa, gdzie miał załatwiać prywatne sprawy. - Najprawdopodobniej chciał się dostać do serwisu Opla - relacjonuje podinsp. Marek Korzonek, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Krakowie. - Do zdarzenia doszło ok. godz. 11.50 wmiejscowości Libertów, na "zakopiance". Ksiądz jechał od strony Myślenic ina rogatkach Krakowa skręcał wlewo, do serwisu Opla. Tutaj miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa tym, którzy wjeżdżają na "zakopiankę" od strony Krakowa. Kapłan wjechał na "ich" pas izostał uderzony przez volkswagena transportera. Siła tego uderzenia była ogromna, opel został odrzucony okilka metrów. Kierujący nim ksiądz wbardzo ciężkim stanie trafił do jednego zkrakowskich szpitali. Jak się okazało - obrażenia głowy wpołączeniu z____podeszłym wiekiem spowodowały, że nie przeżył tego wypadku.
- Nie sposób wtej chwili jednoznacznie mówić owinie - zaznacza podinsp. Korzonek. - Pierwszy rzut oka wskazywałby, że ksiądz powinien ustąpić pierwszeństwa, ale drugi kierowca mógł na przykład jechać zbyt szybko. Wtym miejscu jest bardzo zła widoczność na drodze iwostatnim momencie zauważa się jadącego znaprzeciwka. Dlatego oba samochody skierowaliśmy do ekspertyz biegłych, którzy komputerowo odtworzą przebieg wypadku, zbadają prędkość obu samochodów.
Volkswagenem transporterem jechał kierowca ze Skawiny. Był trzeźwy. W wypadku nikt więcej nie ucierpiał.
Ksiądz Stanisław Górny urodził się 18 kwietnia 1934 r. w miejscowości Lubień. Studiował w Wyższym Seminarium Duchownym Franciszkanów w Krakowie, gdzie w 1963 r. przyjął święcenia kapłańskie. Do 1975 r. był franciszkaninem, a potem został księdzem diecezjalnym i przez dwa lata przebywał w parafii Orawka koło Jabłonki. Stamtąd w 1977 r. trafił do Witkowic.
Tłumy ludzi, przywołanych długo dzwoniącymi dzwonami parafii św. Maksymiliana, uczestniczyły we wtorek w mszy św. o godz. 21 w intencji zmarłego kapłana. Eucharystię sprawowało 6 kapłanów, a poprzedziła ją modlitwa różańcowa, prowadzona przez ks. Bogusława Kaletę.
W piątek o godz. 15 nastąpi wprowadzenie zwłok ks. Stanisława do kościoła św. Maksymiliana i rozpocznie się msza św. - Będziemy się modlić za Zmarłego także przez cały wieczór i____noc - zapowiada ks. proboszcz Józef Niedźwiedzki. - Ogodz. 18 odbędzie się nabożeństwo fatimskie, aopółnocy będziemy mieć kolejną Eucharystię wJego intencji. Wsobotę ogodz. 11 odbędzie się msza żałobna, apotem ciało zostanie przewiezione izłożone do grobowca księży na cmentarzu komunalnym.
(BAJ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski