Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mogą powiedzieć: następny poproszę!

Justyna Krupa
Ekstraklasa koszykarek. Wisła Can-Pack po raz drugi ograła wrocławską Ślęzę i niebawem zacznie walkę o medale.

Ślęza Wrocław – Wisła Can-Pack Kraków 59:69 (17:15, 14:22, 13:19, 15:13)
Ślęza: Player 15 (2x3), Śnieżek 15, Pawlak 7, Leciejewska 6, Nwagbo 2 – Ross 11 (1x3), Mistygacz 3 (1x3), Czarnecka 0, Głocka 0.
Wisła: Vandersloot 15, Lavender 13, Żurowska-Cegielska 11 (1x3), Quigley 9 (1x3), Skobel 2 – Petronyte 11, Abdi 6, Ziętara 2, Ouvina 0.
Sędziowali: Tomasz Trawicki, Cezary Nowicki, Radosław Szagun.

Grając u siebie wrocławianki wyżej zawiesiły wiślaczkom poprzeczkę, niż w pierwszym ćwierćfinałowym starciu w Krakowie. Miało to też związek z powrotem do składu Ślęzy Pauliny Pawlak i Adrianne Ross. W pierwszym spotkaniu nie mogły wystąpić z powodu problemów zdrowotnych.

Przed pierwszym gwizdkiem specjalną nagrodę dla najlepszej zawodniczki sezonu zasadniczego – zegarek marki Festina – otrzymała środkowa „Białej Gwiazdy” Jantel Lavender.

Tymczasem wrocławianki zaczęły od mocnego uderzenia. Ani się wiślaczki obejrzały, a przegrały pierwszą kwartę. Szybko jednak przypomniały sobie, kto był w tej rywalizacji faworytem. Lepiej, niż w pierwszym starciu ćwierćfinałowym zagrała Gintare Petronyte. To głównie dzięki jej punktom Wisła odskoczyła rywalkom w drugiej kwarcie. Litwinka dobrze współpracowała w ofensywie z Farhiyą Abdi i Cristiną Ouviną. Może posłużył jej tort urodzinowy, który w czwartek przyniosła koleżankom na trening? Postanowiła sobie sprawić dodatkowy prezent w postaci niezłych statystyk i we Wrocławiu już do przerwy miała na koncie 11 punktów.

Wrocławianki miałyby jeszcze większe problemy, gdyby nie skuteczność byłej wiślaczki Agnieszki Śnieżek. Ostatecznie na półmetku Ślęza traciła do Wisły 6 „oczek”.

Po przerwie krakowianki starały się powiększyć tę przewagę, by móc spokojnie kontrolować mecz. Skutecznie grała Courtney Vandersloot, która pobiła wczoraj swój rekord zdobytych punktów w polskiej lidze. Gospodynie jednak grały ambitnie do końca. Dzięki temu beniaminek kończył sezon w ekstraklasie z podniesioną głową.

Prawdziwy powód do zadowolenia miały jednak wiślaczki, które – jako pierwszy zespół TBLK – awansowały do półfinału. Teraz czekają na rywala, którym będzie CCC Polkowice lub AZS Gorzów. Pierwsze starcie półfinałowe odbędzie się w Krakowie 1 kwietnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski