Mogą uczyć innych

   - Niestety, obserwuję, że większość małopolskich samorządów zachowuje się jak galicyjscy dusigrosze, a dzisiaj bez kredytów nie sposób się rozwijać - stwierdziła dr Wisła Surażska, prezes Centrum Badań Regionalnych. - Jeśli w gminie są inwestycje, oznacza to, że jej włodarze mają wizję i odwagę. Prezes Surażska przyznała jednak, że ponad połowa wójtów zapłaciła stanowiskami za swoją odwagę, czyli za zaciąganie kredytów na inwestycje.
   Samorządowcy z Lipnicy Wielkiej, Spytkowic, Krościenka nad Dunajcem i Zielonek nie boją się jednak podejmować trudnych decyzji. Jak powiedział marszałek Nawara, pozostałe powinny się od nich uczyć.
   W Lipnicy Wielkiej suma nakładów na inwestycje w ciągu ostatnich 3 lat budżetowych (1999 - 2001) w przeliczeniu na jednego mieszkańca wynosiła 3 120 zł. W Spytkowicach - 1 868 zł, w Krościenku - 1 793 zł, w Zielonkach - 1 661 zł.
   Powody do dumy mogą mieć również władze powiatu grodzkiego krakowskiego - podkreśliła prezes Centrum Badań Regionalnych. Kraków znalazł się w pierwszej dziesiątce (na 6. miejscu) rankingu na najlepszy powiat grodzki. Ranking zostanie opublikowany jesienią tego roku. Suma nakładów na inwestycje w ciągu ostatnich 3 lat budżetowych w przeliczeniu na jednego mieszkańca wynosiła w Krakowie 1 425 zł, czyli prawie 500 zł rocznie. Spośród 10 największych miast Polski stolica Małopolski uzyskała najwyższą pozycję. Z krajowych metropolii tylko Gdańsk znalazł się w pierwszej dziesiątce.
    (K.W.)