Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mogą wszczepić pompę do serca

Dorota Dejmek
Wielu pacjentom, którzy długo czekają na przeszczep serca, możemy teraz pomóc - mówi doc. K. Wierzbicki
Wielu pacjentom, którzy długo czekają na przeszczep serca, możemy teraz pomóc - mówi doc. K. Wierzbicki Fot. Andrzej Banaś
Kardiochirurgia. Krakowski Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II dołączył do światowej czołówki ośrodków wszczepiających systemy do mechanicznego wspomagania układu krążenia. Od października wszczepiono pompy u trzech pacjentów, planowane są dalsze zabiegi.

Od 1979 roku w Oddziale Klinicznym Chirurgii Serca, Naczyń i Transplantologii Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II przeszczepiono około 600 serc, co stawia klinikę na pierwszym miejscu w kraju i zapewnia wysoką pozycję wśród ośrodków uniwersyteckich w Europie.

- Wykonujemy od 7 do 10 przeszczepów serc rocznie - mówi kardiochirurg transplantolog, dr hab. med. Karol Wierzbicki, kierownik odcinka Transplantologii i Mechanicznego Wspomagania Krążenia w Klinice Chirurgii Serca, Naczyń i Transplantologii, której szefem jest prof. dr hab. med. Bogusław Kapelak.

- Obecnie w Polsce wykorzystywanych jest niewiele ponad 10 procent potencjalnie dostępnych serc. Jeśli od 100 procent dawców można pobrać nerki, to jedynie od 10 procent tych dawców można pobrać serce. Dlaczego? Kryteria, które opisują, kiedy serce możemy pobrać i przeszczepić są bardzo rygorystyczne. W klinice mamy pacjentów, którzy na nowe serce oczekują już rok. Ale teraz wielu z nich możemy pomóc, nie czekając na dar losu.

Mechaniczne wspomaganie serca

W październiku 2015 r. Oddział Kliniczny Chirurgii Serca, Naczyń i Transplantologii dołączył do światowej czołówki ośrodków wszczepiających systemy do mechanicznego wspomagania układu krążenia.

Pierwszy pacjent to 46-letni mężczyzna z przewlekłą niewydolnością serca, który był zakwalifikowany do przeszczepu. Wobec przedłużającego się czasu oczekiwania i pogorszenia stanu chorego, podjęto decyzję o wszczepieniu układu wspomagającego serce. Po 4-tygodniowym pobycie w szpitalu pacjent został wypisany do domu w dobrym stanie. Czy pompa wspomagająca pracę serca u chorego z krańcową niewydolnością tego narządu jest alternatywą do przeszczepu, czy raczej pozwala oczekiwać na przeszczep dłużej i w lepszej kondycji zdrowotnej?

- Obydwa scenariusze są możliwe - odpowiada doc. Wierzbicki. - Pompa może być potraktowana jako tak zwany pomost do przeszczepu albo jako ostateczne rozwiązanie. Co ciekawe, według światowych ośrodków najczęstszym wskazaniem do wszczepienia tego typu urządzenia jest terapia docelowa. Nawet kiedy po jakimś czasie pojawia się możliwość przeszczepu serca, niektórzy pacjenci rezygnują z operacji. Pompa u nich dobrze działa i boją się podejmować ryzyko tak rozległego zabiegu chirurgicznego, jakim jest przeszczep.

Mechaniczne wspomaganie serca stosowane jest w USA już od lat 60. ub. wieku. Oczywiście, nie były to takie same urządzenia jak obecnie. Postęp na tym polu jest ogromny - od wielkich jak szafy maszyn, które uniemożliwiały chorym poruszanie się, do dzisiejszych niewielkich, mniejszych od pięści aparatów, które są wszczepiane do koniuszka serca oraz do aorty i połączone z napędem zewnętrznym cienkim przewodem o średnicy kilku milimetrów.

- Przewód łączy się z małym sterownikiem, obok którego znajdują się dwie baterie - pokazuje urządzenie Bogusław Gasiński. - Ten zestaw noszę cały czas w specjalnej torebce. Waży około dwóch kilogramów.

Pan Bogusław, oświęcimianin, przebywał w szpitalu od maja ubiegłego roku. Jak wspomina: „słaby, ociężały, niewydolny fizycznie i psychicznie”.

- Stan mojego zdrowia był bardzo zły. Czekałem na przeszczep serca, ale mam rzadką grupę krwi, nie było dawcy - mówi i zauważa: - Po wszczepieniu pompy wszystko zmieniło się na lepsze.

Pompa nie dla każdego

Czy każdy pacjent z krańcową niewydolnością serca może być zakwalifikowany do wszczepienia urządzenia wspomagającego pracę tego narządu?

- Urządzenie wspomaga jedynie lewą komorę serca, aby więc wszczepić pompę, prawa komora musi być wydolna - podkreśla kardiolog, dr Izabela Górkiewicz-Kot z odcinka Transplantologii i Mechanicznego Wspomagania Krążenia, wykonująca u chorych badania przedoperacyjne. - Jeśli jej praca jest bardzo upośledzona, nie możemy chorego zakwalifikować do zabiegu. U każdego pacjenta musimy wykonać dokładne przezprzełykowe badanie echokardiograficzne.

Trzeba wykluczyć obecność ewentualnych skrzeplin w sercu, wykluczyć obecność tzw. drożnego otworu owalnego. To są ważne parametry dla chirurga, który będzie wszczepiał pompę oraz dla anestezjologa. Każdy chory musi też mieć wykonane cewnikowanie prawostronne, aby sprawdzić, jakiego rzędu jest ciśnienie w jego krążeniu płucnym. Kwalifikacja do wszczepienia pompy jest w sumie taka sama, jak kwalifikacja do przeszczepu.

Doc. Karol Wierzbicki dodaje, że pacjent z nadciśnieniem płucnym nie kwalifikuje się do przeszczepu, ale może być zakwalifikowany do wszczepienia pompy. Podobnie chorzy, którzy pokonali chorobę nowotworową. Chemioterapia często trwale uszkadza serce. Nie można u takich pacjentów robić przeszczepu, ponieważ podawanie leków immunosupresyjnych mogłoby spowodować nawrót choroby. Ale można u nich wszczepić pompę.

- Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że przeżycia po przeszczepie serca są lepsze niż po pompie - przyznaje docent. - W długoterminowej obserwacji transplantacja jest lepszym rozwiązaniem niż pompy, aczkolwiek wyniki są coraz lepsze. W ciągu dwóch pierwszych lat u obu grup chorych wyniki przeżycia są bowiem porównywalne.

Jak na co dzień żyje się z pompą?

- Trzeba się cieszyć, że się w ogóle żyje - odpowiada Bogusław Gasiński. - I to w całkiem dobrej formie. Drobne uciążliwości typu przewód, konieczność ciągłego noszenia zestawu przy sobie, ładowanie baterii, nie mają tak naprawdę znaczenia. Życie jest ostrożne, spokojne. Ale to jest życie. I to życie w domu. Trzeba po prostu uważać na to urządzenie, dbać o nie. Zostałem do tego odpowiednio przygotowany i przeszkolony w szpitalu.

W Szpitalu Jana Pawła II od października wszczepiono pompy trzem pacjentom, planowane są dalsze zabiegi. Cała procedura jest refundowana przez NFZ. Procedura - warto dodać - bardzo kosztowna.

- Wszczepiamy najnowocześniejsze pompy na świecie - komentuje doc. Karol Wierzbicki. - Pompa kosztuje 80 tysięcy euro, ładowarka do prądu 15 tysięcy złotych, specjalistyczna bateria - około 5 tysięcy złotych. Natomiast wszcze- pienie, pompa i miesięczna kuracja to pół miliona złotych. Gdyby procedury potaniały, dostępność pomp byłaby większa.

Aby pacjenci z wszczepionym urządzeniem wspomagającym ich chore serce mogli czuć się bezpieczni, lekarze w klinice czuwają pod telefonem cały czas, 24 godziny na dobę. Dyżurują na zmianę dwie osoby. Gdyby doszło do jakichś nieprzewidzianych zdarzeń i komplikacji, system alarmowy pompy od razu da o tym znać.

- Takiej sytuacji jeszcze nie mieliśmy - mówi doc. Wierzbicki. - Ale pacjenci wiedzą, że o każdej porze dnia i nocy mogą się do nas zwrócić o pomoc.

Niewydolność serca

Niewydolność serca jest złożonym zespołem, w którym dochodzi do zaburzenia zdolności serca do pompowania krwi i do utrzymania przepływu krwi dostosowanego do zapotrzebowania organizmu. Może być wynikiem strukturalnego lub czynnościowego uszkodzenia mięśnia serca. W naszym kraju najczęstszą przyczyną niewydolności serca jest choroba wieńcowa. Inne przyczyny: nadciśnienie tętnicze, migotanie przedsionków, choroby lub uszkodzenie zastawek, kardiomiopatie (choroby samego mięśnia sercowego), wady serca wrodzone, zakażenie zastawek serca lub mięśnia sercowego.

Czynniki ryzyka to: palenie papierosów, wysoki cholesterol, nadciśnienie, cukrzyca, występowanie rodzinne.

Głównymi objawami są: duszność i zmęczenie, nietolerancja wysiłku fizycznego, zatrzymanie płynów w organizmie. Inne objawy: zwiększona potrzeba oddawania moczu w nocy, słaby apetyt, uczucie pełności, dyskomfortu w brzuchu, zaparcia, zawroty głowy, utrata pamięci, splątanie.

Niewydolność serca można podzielić na cztery klasy czynnościowe (skala NYHA, została stworzona przez Nowojorskie Towarzystwo Kardiologiczne) w zależności od ciężkości objawów.

Klasa I - chorzy bez ograniczenia aktywności fizycznej. Zwykła aktywność nie powoduje zmęczenia, duszności, kołatania serca.

Klasa II - chorzy z niewielkim ograniczeniem aktywności fizycznej. Bez objawów w spoczynku; objawy podczas wysiłku.

Klasa III - chorzy ze znacznym ograniczeniem aktywności fizycznej, u których najmniejszy wysiłek (mycie, ubieranie się) prowadzi do wystąpienia objawów. Objawy nie występują w spoczynku.

Klasa IV - chorzy nie są w stanie wykonać żadnej aktywności fizycznej bez wystąpienia objawów. Objawy występują też w spoczynku, a każda najmniejsza aktywność prowadzi do ich nasilenia.

Profilaktyka to zdrowy tryb życia: właściwa dieta (pełnowartościowe posiłki, warzywa, owoce), unikanie używek, aktywność fizyczna, badania profilaktyczne (ogólne i kardiologiczne), leczenie chorób sercowo-naczyniowych. (DD)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski