Prokuratura czeka na wyniki sekcji zwłok 79-letniej mieszkanki Starej Wsi koło Limanowej, która zmarła w sobotę. Być może to one rozwieją wątpliwości, czy starszej pani można było jeszcze uratować życie, gdyby dyspozytorka z Tarnowa jednak wysłała do niej karetkę. Tymczasem, jak już informowaliśmy, pracownica dyspozytorni wyłącznie na podstawie rozmowy telefonicznej uznała, że pani Janina jest martwa, a zgodnie z procedurami pogotowie wyjeżdża jedynie, by ratować życie, a nie stwierdzać zgony.
Chyba, ale nie na pewno
Udało nam się dotrzeć do nagrania z rozmowy, jaką rodzina przeprowadziła z dyspozytorką, zgłaszając zdarzenie (fragmenty w ramce obok). Nie pada tam kategoryczne stwierdzenie, że 79-latka jest martwa, a jedynie przypuszczenie, iż mogło to nastąpić.
- Babcia nie dawała oznak życia, ale nie jesteśmy przecież lekarzami. Jak mogliśmy ocenić, nie mając gruntownej wiedzy medycznej, czy da się ją odratować - wzdycha rozgoryczona Dominika Szewczyk, wnuczka zmarłej 79-latki. - Kobieta po drugiej stronie słuchawki zaczęła pytać mojego chłopaka, czy babcia oddycha, czy wyczuwamy u niej puls. A my byliśmy w szoku. Może nasze obserwacje nie były właściwe?
Panią Janinę rodzina znalazła leżącą na schodach domu. Siniała, język miała wystawiony na zewnątrz. - Nie wiedzieliśmy, co mamy robić - czy babcię podnieść ze schodów, czy jej nie ruszać. Liczyliśmy, że ktoś nam coś poradzi przez telefon - mówi pani Dominika. - Zamiast tego powiedziano nam, że od zgonów to oni nie są.
Załamany jest również syn zmarłej, Józef Bogacz. - Mama mimo swojego wieku była w pełni samodzielna. Tego dnia rano aż dwa razy była u sąsiadki po siano dla zwierząt, które hodowała - mówi pan Józef. - Nie rozumiem, dlaczego karetka nie przyjechała. A co jeżeli wtedy mamie można jeszcze było pomóc? - dopytuje.
Dopełniła obowiązku
Witold Duda, kierownik Skoncentrowanej Dyspozytorni Medycznej w Tarnowie, podkreśla tymczasem, że dyspozytorka trzykrotnie upewniała się co do tego, że kobieta nie wykazuje funkcji życiowych, a zatem dopełniła swoich obowiązków.
- Zgodnie z procedurami, w sytuacji pewnej śmierci, wystawieniem aktu zgonu powinien zająć się lekarz podstawowej opieki zdrowotnej - mówi Witold Duda.
Śmierć pani Janiny wywołała jednak burzliwą dyskusję w środowisku medycznym. Józef Zygmunt, dyrektor Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego, mówi, że sprawa nie jest tak oczywista. - Jeśli nie jesteśmy stuprocentowo pewni, że ktoś nie żyje, nalegajmy na przyjazd karetki - mówi szef sądeckiego pogotowia.
I podkreśla, że osoba nieprzeszkolona medycznie może mieć problemy z wyczuciem pulsu, zwłaszcza u osób starszych. Jego brak, a nawet czasem i brak oddechu nie są wystarczającymi dowodami na to, że człowiek zmarł. Tym bardziej w takiej sytuacji, w której znalazła się rodzina ze Starej Wsi, gdzie emocje uniemożliwiły trzeźwą ocenę zdarzenia.
- Znamy przypadki, gdy pacjenci przeżywali po ponadgodzinnej reanimacji - mówi Józef Zygmunt. - Lekarze też się mylą. Wystarczy przypomnieć przypadek kobiety z Ostrowa Lubelskiego, która obudziła się w chłodni zakładu pogrzebowego po 11 godzinach - podkreśla.
Fakty
Pięć minut rozmowy
Oto fragmenty rozmowy z dyspozytorką Powiatowej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Tarnowie. Nagranie trwało około 5 minut.
- (...) Babcia spadła po schodach i chyba nie żyje - mówi krótko po nawiązaniu połączenia mężczyzna. Dodaje, że nie wie co robić.
Dyspozytorka sugeruje, żeby podszedł do leżącej i sprawdził, czy kobieta oddycha.
- (...) Nie oddycha, kuzyn już sprawdzał (...) - odpowiada męski głos.
Dyspozytorka tłumaczy, że zespoły ratownicze nie jeżdżą do stwierdzenia zgonów. Według niej tą sprawą powinien zająć się lekarz POZ. Podaje numery telefonów do lekarza dyżurnego szpitala w Limanowej.
Mężczyzna opowiada jak znalazł leżącą na schodach do piwnicy. - (...) Nie oddycha, cała sina jest, ma język na wierzchu (...) - opisuje.
Dyspozytorka jeszcze raz mówi, żeby sprawdzić, czy oddech się nie pojawił.
- No, nie oddycha - odpowiada po chwili mężczyzna.
Zapis rozmowy będzie dowodem we wszczętym przez limanowską prokuraturę postępowaniu dotyczącym śmierci 79-latki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?