FLESZ - Polska zainwestuje w produkcję szczepionek
Wygrzebane cebule wsadziłem do ziemi. Po dwóch latach mała kępa zrobiła się na tyle duża, że zacząłem przesadzać wykopane roślinki, gdzie popadło. Upchałem przebiśniegi pod owocowymi drzewkami. Na trawniku. Pod żywopłotem. W pełnym słońcu. W cieniu. Nie chorują, nikt ich nie zjada.
Kwiaty cieszą rozbudzone pszczoły i inne owady. Niewiele tego, ale lepsza odrobina pożywienia niż nic. Teraz przebiśniegi są już wszędzie. Cierpliwie czekam, aż wyrosną w rozległe kwiatowe dywany. Jak to się fachowo mówi, doprowadziłem ogrodową roślinkę do naturalizacji, czyli stanu pierwotnej dzikości. Część z nich zaczęła się rozsiewać przy pomocy nasion, bo pokazały się w zupełnie nieprawdopodobnych miejscach.
Zaczęły uciekać na okoliczne łąki, gdzie nie sięga moja jurysdykcja. To już zapewne sprawka mrówek, które po dojrzałe nasiona urządzają długie wyprawy. Nie za darmo. Do każdego z nich doczepiony jest mały pakunek z tłustą i mile pachnącą zawartością. Łakome owady zjedzą, co dla nich przeznaczone a niepotrzebne już nasiona porzucą po drodze. Czasem bardzo daleko. Jeszcze kilka lat cierpliwości i łany przebiśniegów zarosną cały ogród. I to jest mój cel: poczuć się jak w lasach Roztocza, gdzie można spotka prawdziwe, dzikie przebiśniegi.
- Te rasy psów są najmądrzejsze. Chcesz nauczyć psa sztuczek? Wybierz którąś z tych ras
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym
- Tylko prawdziwe maseczki, przyłbice na Grunwald MEMY
- Kraków bogaty i biedny. Ranking krakowskich dzielnic według dochodów mieszkańców
- Nowa lista leków refundowanych. Najwięcej zmian dla pacjentów onkologicznych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?