Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moje dziecko nie chce mówić pacierza

Redakcja
Ks. Mieczysław Maliński: Odkrywanie świata

   - Mam problem z Robertem.
   - Jaki znowu?
   - Nie chce chodzić do kościoła.
   - O, to coś nowego. Bo, jak pamiętam, nie było z nim takiego problemu.
   - No, właśnie. Zbuntował się po Pierwszej Komunii Świętej.
   - A dlaczego nie chce chodzić?
   - Nie wiem.
   - Pytałaś?
   - Tak, i to na rozmaite sposoby. Milczy. Nie wiem, jak sobie z tym poradzić. A na dodatek, całkiem od niedawna przestał odmawiać pacierz. Co mi radzisz?
   - Po pierwsze, muszę ci powiedzieć, co mi przychodziło do głowy nieraz, ale jakoś nie miałam odwagi mówić na ten temat. Ja chyba rozumiem Roberta.
   - O czym myślisz?
   - Byłam u ciebie w domu przy rozmaitych okazjach. Również wtedy, kiedy przychodził Staszek. Kiedy dochodziło między wami do awantur. O rozmaite sprawy. O godziny odwiedzin, o zabieranie Roberta na spacer. Właściwie o wszystko. Czasem naprawdę o głupstwa. Jedno drugiemu nie potrafiło ustąpić. Upór na każdym kroku, wykłócanie się o najmniejszy drobiazg. Stawianie na swoim. I o pieniądze, o rzeczy. Takie wydzieranie sobie: to moje, to twoje.
   - A co, mam milczeć? Zgodzić się na wszystko, czego on żąda? Że mi płaci niskie alimenty...
   - Dobrze, ale chodzi o formę. O sposób. O przekleństwa, wyzwiska, o wrzask. Przecież o mało nie dochodziło do rękoczynów. Zachowujecie się tak, jakbyście byli sami. Jakby przy was nie było dziecka. To okrucieństwo.
   - No, no, nie przesadzaj.
   - Nie przesadzam. Zwróciłaś uwagę jak Robert wtedy reaguje?
   - No, jak?
   - Zatyka sobie uszy rękami i woła: Nie kłóćcie się. Czy wiesz, co to znaczy? Dziecko przywołuje was do porządku, chce was wychować.
   - Przepraszam cię, ale ja się pytam o Roberta, który nie chce chodzić do kościoła i nie chce mówić pacierza. Co to ma jedno z drugim wspólnego?
   - Właśnie wszystko.
   - A mianowicie?
   - Wiesz, to było w jakieś święta, Robert uroczyście ubrany siedział przy stole, kiedy między wami wybuchła awantura. I pamiętasz, co wtedy powiedział?
   - Nie zwróciłam na to uwagi.
   - Ja zapamiętałam jego twarz, z oczami pełnymi łez, gdy was prosił: Przynajmniej w to święto się nie kłóćcie. _On znakomicie wyczuwa nieprzystawalność waszej religijności do waszego życia. I w ten sposób protestuje. Bo jak on ma mówić w pacierzu: _I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom, jeżeli wy sobie nie odpuszczacie? Ja go rozumiem. On tego nie może przełknąć. A to inteligentne dziecko. I wrażliwe. Jak Robert ma chodzić z tobą do kościoła i słuchać Ewangelii, gdzie Jezus naucza o miłości nieprzyjaciół, skoro widzi, że ty nie potrafisz przebaczyć Staszkowi. Jak się ma to, co słyszy w kościele, do tego, na co patrzy w domu, jak postępują najbardziej ukochani przez niego ludzie - matka i ojciec.
   - Co mam robić?
   - To już twoja rzecz. Mówię to, co leży mi na sercu od dłuższego czasu. A ty zrobisz tak, jak uważasz. Jestem spokojna, że zachowasz się trafnie, bo wiem, jak kochasz swoje dziecko. A gdy Robert zobaczy, że jedno z drugim się zgadza, to jestem pewna, że będzie mówił pacierz i będzie chodził do kościoła.
\ \ \*
   Tak to jest, że chrześcijaństwo dąży do wychowania pełnego człowieka. Tak to jest, że szczególną jego troską są tak zwane wartości człowiecze, takie jak miłość, bezinteresowność, mądrość. Ale tu należy również przebaczanie, darowanie, kultura bycia. Bez tego nie ma chrześcijaństwa. Jest tylko atrapa. Celebrowanie. Śpiewanie, recytowanie tekstów, które nie przekładają się na codzienne życie. Z których nic nie wynika. Które wobec tego powinny być odrzucone, bo są bez sensu.
   Wychować dziecko po chrześcijańsku można tylko sobą, swoim przykładem, a nie deklaracjami. Bo inaczej dziecko odrzuci tę atrapę z pogardą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski