Moje miasto. Kraków będzie łupić w Boże Ciało

Co do jednego trzeba być zgodnym. Skoro w Krakowie mamy zarejestrowanych ok. 650 tys. pojazdów, to muszą być jakieś ograniczenia w ruchu, bo wszyscy się nie pomieszczą. Jednym z rozwiązań jest strefa płatnego parkowania.

Wielkim zaskoczeniem była jednak informacja, że teraz strefa nie będzie obowiązywać w niektóre święta. Pierwszym z nich jest Boże Ciało. W urzędzie usłyszałem wyjaśnienie, że są święta bardziej rodzinne, w które przyjeżdżamy samochodem do bliskich, takie jak np. Boże Narodzenie czy Wielkanoc i uznano, że wtedy opłat za parkowanie nie wypada pobierać.

Urzędnicy wymyślili też, że są święta - jak to określili - bardziej turystyczne, czyli dni wolne od pracy, w których odwiedzanie bliskich nie jest już tak częste, a popularne są turystyczne eskapady. Do takich świąt zaliczono m.in. Boże Ciało.

To śmiała interpretacja. Szkoda, że nie została poprzedzona analizami, konsultacjami, bo gdyby takie przeprowadzono, to zapewne byłoby o nich głośno.

Boże Ciało kojarzy się przede wszystkim ze świętem Kościelnym i procesjami. Można więc spodziewać się, że tysiące krakowian będzie chciało dojechać na centralną procesję, która drogą królewską przejdzie z Wawelu na Rynek Główny.

Kontrargument znam - zostaw samochód w garażu albo pod bokiem, przecież jest komunikacja zbiorowa. Skoro mają być ograniczenia związane z parkowaniem, to powinno się coś dać w zamian, czyli częstsze kursy tramwajów i autobusów. W Boże Ciało będą jednak też ograniczenia w ofercie MPK, do tego urzędnicy ostrzegają, że mogą być utrudnienia i opóźnienia z powodu procesji.

Ktoś może powiedzieć, z niczego niezadowolony - i tak źle i tak niedobrze. Dobrze będzie wtedy, jak sami mieszkańcy będą decydować, czy święto jest rodzinne, czy turystyczne, czy pójdą do kościoła, na procesję, czy pojadą do babci albo na wycieczkę za miasto. Politycy, urzędnicy oraz radni, którzy ostatecznie głosują za zmianami w strefie parkowania powinni zrobić wszystko, aby ułatwić nam spędzanie wolnego czasu i podróżowanie po mieście, a nie łupić na każdym kroku, nawet w Boże Ciało.

Ile wydajemy na aktywność fizyczną?