Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moje miasto. Podwyżki pod choinkę i... telewizja za miliony

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
OPINIE. Czasy mamy ciężkie, trzeba się ćwiczyć w zaciskaniu pasa. W okresie świątecznym oglądamy każdą złotówkę. W takich chwilach wypatrujemy światełka nadziei. Nie idą z nim jednak władze miasta. Prezydent i jego urzędnicy szykują przygniatający „prezent” pod choinkę – podwyżkę cen biletów MPK i opłat w strefie parkowania.

Do korzystania z tramwajów i autobusów najprościej można zachęcić niskimi cenami biletów. Świątecznej obniżki jednak nie będzie. Wręcz przeciwnie, propozycja jest taka, by bilet miesięczny zdrożał o 50 procent. To ma dać dodatkowe ok. 30 mln zł na komunikację zbiorową. I tak niewiele, bowiem w planach na 2023 rok brakuje na nią aż ok. 270 mln zł. W magistracie przekonują, że jak co roku fundusze na to muszą jakoś się znaleźć. To jakoś to jednak nie gwiazdka z nieba, ale pieniądze, które zostaną wyciągnięte z kieszeni podatników.

Ale czy rzeczywiście jest tak ciężko, skoro na miejską telewizję i odpowiadającą za nią spółkę Kraków 5020 zaplanowano 15 mln zł i to może być tylko wstęp, bo urzędnicy wnioskowali o niezwłoczne przekazanie prawie... 75 mln zł?

Spółka i jej telewizja już zdążyły się skompromitować w całym kraju z powodu ogromnych kosztów i nikłej oglądalności. Nieraz tak bywa, że jakiś projekt nie wyjdzie i trzeba go zakończyć. Okazuje się jednak, że ambicje na szastanie publicznym groszem w Kraków 5020 są nieograniczone.

W związku z tym trzeba będzie jeszcze bardziej ograniczyć spożycie drogich warzyw i owoców, kupić dzieciom mniej prezentów pod choinkę, ale za to za miliony zobaczymy gwiazdy miejskiej internetowej telewizji. Zapewne wszyscy po wigilii włączą laptopy i komputery, aby wysłuchać płynące z serca świąteczne życzenia od Play Kraków News i w rodzinnym gronie będą umilać sobie chwile nowym lifestylowym programem. Tego teraz najbardziej krakowianie potrzebują, o niczym bardziej nie marzą…

Później przez cały rok miejska telewizji w nowej, łagodnej oprawie będzie nam rekompensować dotkliwą podwyżkę biletów MPK.

Przed kamerami urzędnicy zapewne wyjaśnią też, że droższe opłaty w strefie parkowania i pobieranie ich także w niedziele, to wyraz troski o mieszkańców, szczególnie tych nielicznych, którzy pozostali w centrum i są niewolnikami swoich mieszkań. Stało się tak, bowiem jeżeli w niedzielę wyjadą samochodem, to po powrocie znalezienie wolnego miejsca graniczy z cudem. Każdy skrawek zajmowany jest przez auta przyjezdnych albo osoby, które przyjeżdżają w sobotę wieczorem do nocnych klubów i odbierają pojazdy następnego dnia, czy w poniedziałek rano jak wytrzeźwieją.

Słyszymy tłumaczenia, że potrzebne są podwyżki w strefie, żeby zwiększyć tzw. rotację samochodów. W Pradze, Wiedniu robi się to tak, że są wydzielone miejsca dla mieszkańców danego obszaru, tzw. rezydenckie, dla pozostałych parkowanie jest możliwe ale nie więcej jak przez dwie godziny, a do dłuższego postoju służą parkingi. U nas się takiej strefy zrobić nie da, bo przepisy nie pozwalają. To trzeba wnioskować, by zmieniono prawo, tak by się dało.

Można też w niedziele wyłączyć opłaty w strefie w godzinach, w których część mieszkańców, zazwyczaj starsze osoby, przyjeżdża do centrum, aby pójść do kościoła. Ale kto w urzędzie weźmie to pod uwagę, skoro już od dawna centrum zmieniane jest w skansen dla turystów.

Wyższy podatek od nieruchomości od 2023 roku

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Moje miasto. Podwyżki pod choinkę i... telewizja za miliony - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski