Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moje miasto. W Krakowie nie musimy wszystkiego zazdrościć Paryżowi ZDJĘCIA

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Niektórzy nazywają Kraków „Paryżem Wschodu”. Wybrałem się pod wieżę Eiffla, by sprawdzić i porównać, zachowując oczywiście proporcje. Tam wiedzą jak zapewnić sprawną komunikację i zadbać o eleganckie detale w zabudowie. Z betonowaniem się jednak mocno rozpędzili. Oby nad Wisłą nie popełniono tych błędów, co nad Sekwaną.

Kiedy byłem tu siedem lat temu, to pierwszym marzeniem było przeniesienie do Krakowa w sumie wydawałoby się prostego rozwiązania, jakim jest jeden bilet na wszystkie środki transportu.

U nas przez ten czas głowili się, jakby taki wynalazek zastosować pod Wawelem. Na razie doszliśmy do tego, że niedługo będziemy mieć bilet metropolitalny. Opcja pozwalająca jeździć również pociągami ma być jednak dużo droższa od tej na podróże tramwajami oraz autobusami - i będzie to bilet tylko miesięczny.

W stolicy Francji mają jeszcze metro, które my mamy tylko w planach. Możemy jedynie odlecieć w przyszłość i wyobrazić sobie podróżowanie w minutę między poszczególnymi przystankami. W Paryżu stacje są m.in. tuż przy odbudowywanej katedrze Notre-Dame, czy Luwrze. U nas nawet przy „Bagateli” się nie da.

W ostatnich latach mieliśmy natomiast rozmach w chaotycznej, pstrokatej, tandetnej zabudowie. Od Paryżan można byłoby się uczyć jak umiejętnie wkomponować w otoczenie dodatkowe piętra, czy postawić plombę między zabytkowymi kamienicami.

Nie żałowali tam jednak betonu na ulicach i parkach, zabetonowali nawet bulwary. Oby w Krakowie ziściła się wizja utworzenia zielonego nabrzeża Wisły. Szczególnie na obrzeżach Paryża zobaczyć można jednak jak pogodzić zabudowę z małymi parkami i zieleńcami przed budynkami. U nas mamy nowoczesne osiedla z mieszkaniami z widokiem na... balkon sąsiadów.

Projekt placu Grzegórzeckiego

Moje miasto. Przydałyby się nowe Planty w Krakowie

Pojechałem też do dzielnicy wieżowców La Défense. To już nie Paryż, tylko aglomeracja. U nas planuje się takie Nowe Miasto na Rybitwach. Tam wysokościowce oddziela gigantyczna aleja betonu. U nas planują też zieleń i parki, ale to tylko wizualizacje. Tam do biznesowej strefy można szybko dojechać metrem albo koleją. U nas na Rybitwy nawet tramwaj nie dojeżdża.

Sztuczna inteligencja zabierze nam pracę? To mit

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Moje miasto. W Krakowie nie musimy wszystkiego zazdrościć Paryżowi ZDJĘCIA - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski