Być może do stawu ktoś wlał fekalia i w ten sposób wpuścił paciorkowca kałowego. W efekcie bezpłatne kąpielisko w największe czerwcowe upały służyło tylko jako oprawa dla kąpieli słonecznych.
Burmistrz i jego zastępcą zapowiedzieli, że będą szukać winnego. Gdy prywatny detektyw Krzysztof Rutkowski usłyszał o sprawie, zaoferował bezpłatną pomoc. W ostatnią środę wieczorem przyjechał do Starego Sącza, żeby ustalić szczegóły współpracy.
– To była zaskakująca propozycja i nie mogliśmy z niej nie skorzystać – mówi Kazimierz Gizicki, wiceburmistrz Starego Sącza. Podczas pierwszego spotkania burmistrz i zastępca opowiedzieli o swoich podejrzeniach. – Przekazaliśmy też materiał, który posiadamy, w tym zapis z kamer zainstalowanych na terenie kąpieliska – mówi Gizicki.
Rutkowski zapewnił, że znajdzie winnego zatrucia wody. Sprawdził teren „Stawów”. Dokładne wskazówki zostawił dwóm pracownikom biura, którzy najbliższe dni spędzą w Starym Sączu na szukaniu sprawcy. Wyznaczył też nagroda pieniężną w wysokości 5 tys. zł. Otrzyma ją osoba, która pomoże złapać truciciela.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?