Monarchowie pokonali pandemię, bo przyjechali samochodami. Zmotoryzowany Orszak Trzech Króli w Więckowicach

FLESZ - Z sankami na stok

Mimo pandemii daliśmy radę, bo V MARSZ TRZECH KRÓLI W Więckowicach był samochodowy. Jestem z Was dumny

- mówił do mieszkańców sołtys Adam Wierzbicki.

Dziękował mieszkańcom za podjęcie inicjatywy i stawienie się na nietypową uroczystość Trzech Króli. Orszak samochodowy prowadził sam sołtys na skuterze, na który zabrał rodzinę. Za nim jechał radiowóz policyjny prowadzący korowód samochodów. A trasę oprócz policji zabezpieczali także strażacy.

Mamy w Więckowicach taka sytuacje, że drogi asfaltowe prowadzą dookoła wioski, dzięki temu całą mogliśmy przejechać w tym naszym niezwyczajnym korowodzie

- mówi sołtys.

W organizacje oprócz sołectwa Więckowice zaangażowali się strażacy oraz Towarzystwu Przyjaciół Domu Pomocy Społecznej w Więckowicach, które wystarało się o korony, śpiewniki, naklejki, okolicznościowe czasopisma z Fundacji Orszak Trzech Króli z Warszawy.

Mieszkańcy Więckowic jadąc na pochód Trzech Króli brali ze sobą dary, bo podczas całej akcji była zbierane środki czystości, środki higieniczne, napoje i owoce dla Domu Dziecka z ul. Piekarskiej z Krakowa.

Jak relacjonuje sołtys - w tym historycznym orszaku więckowicanie licznie wzięli udział, a kto nie mógł być przejechać w korowodzie, to obserwował i pozdrawiał uczestników z balkonów i okien swoich domów.