Monet powraca do Olkusza...

Podczas wernisażu wystawy „Monet powraca do Olkusza”. Fot. arch. UM

OLKUSZ

Jednak tym razem nie chodzi o skradziony oryginał, jaki przez dziesięć lat był schowany w jednym z mieszkań na olkuskim osiedlu Pakuska, lecz o jego kopię, pędzla olkuskiego malarza Tytusa Dessauera, jaką można oglądać na wystawie w olkuskiej kawiarni „Caffe Cor Tu” w rynku.

Przypomnijmy, że do kradzieży wartego 7 mln dolarów obrazu z Muzeum Narodowego w Poznaniu doszło we wrześniu 2000 roku. Po wielu latach śledztwa ślady linii papilarnych znalezione w muzeum naprowadziły policję na trop i w styczniu ub. roku aresztowano 42 letniego olkuszanina Roberta Z., który jesienią ub. roku został skazany na trzy lata więzienia. Zapewniał, że nie ukradł dzieła słynnego impresjonisty z myślą o jego sprzedaży, lecz by "samemu cieszyć się obrazem”. Jak zeznał, obraz ukrywał przez tyle lat, ponieważ wystraszył się ogromnym rozgłosem po kradzieży i konsekwencjami swego czynu.

Olkuszanin ukradł obraz zamieniając go na falsyfikat. Zaraz po kradzieży pojawił się „olkuski” wątek kradzieży. Kiedy policja analizowała, kto przed kradzieżą interesował się zbiorami muzeum natrafiono na list, w którym jakiś mężczyzna zwracał się z prośbą do dyrekcji poznańskiego muzeum o zgodę na wykonanie szkicu jednego z obrazów. List został wysłany z Olkusza. Wtedy w domach kilku olkuskich malarzy pojawili się policjanci badając ten wątek sprawy.

Wśród malarzy, których obrazy, techniki malowania i pędzle badali policyjni i muzealni specjaliści, był Tytus Dessauer. Jego udział w przestępstwie został jednak wykluczony, gdyż... z całą pewnością przy jego „lekkości pędzla” wykonałby kopię znacznie lepszą. Opinia znawców skłoniła artystę do namalowania „Plaży w Pourville”, a wykonana siedmioma warstwami, z dbałością o każdy szczegół replika od razu znalazła nabywcę w osobie Wojciecha Chmielewskiego, miłośnika sztuki i właściciela „Caffe Cor Tu”. Spotkanie malarza i nabywcy zaowocowało pomysłem na wystawę, którą w „Caffe Cor Tu” oglądać można do końca maja.

A skąd olkuszanin, który ukradł obraz wziął kopię? Okazało się, że o namalowanie kopii obrazu, którą podłożył w miejsce oryginału poprosił przygodnego artystę w Krakowie. Po dwóch tygodniach odebrał od niego kopię "Plaży”, za którą zapłacił 300 zł. Policji do dzisiejszego dnia nie udało się ustalić tożsamości tej osoby.
Autor praca prezentowanych na wystawie, czyli Tytus Dessauer urodził się i mieszka w Olkuszu. Tutaj uczył się w I LO im. Króla Kazimierza Wielkiego, a po ukończeniu studium pracował przez osiem lat wraz z artystą plastykiem Jerzym Kantorowiczem w Miejskim Ośrodku Kultury, gdzie m.in. prowadził zajęcia z uzdolnioną plastycznie młodzieżą. Wychował się w artystycznym domu, malują oboje jego rodzice. Jego ojciec Henryk Dessauer jest absolwentem wrocławskiej ASP. Pod koniec lat 90.tych wszyscy troje mieli nawet wspólną wystawę w olkuskiej „Baszcie”. Ulubiony przez jego ojca Henryka Dessauera koloryzm przez długie lata miał wpływ na twórczość młodego malarza. Prezentacja dokonań Tytusa Dessauera obejmuje zarówno jego wczesne, inspirowane dorobkiem kapistów pastele, jak i abstrakcyjne obrazy olejne, efekty aktualnych zainteresowań artysty, zapoczątkowanych znajomością z innym znanym olkuskim malarzem - Jackiem Taszyckim. Wśród pasteli znaleźć można krakowskie Sukiennice i martwe natury, z kolei pośród dzieł abstrakcyjnych warto zatrzymać się m. in. przy „Tsunami”, które powstawało jeszcze przed katastrofą w Japonii, a na którego ukończenie tragedia ta miała znaczący wpływ.

W najbardziej reprezentacyjnym, honorowym miejscu wystawy znajduje się oczywiście „Plaża w Pourville”. Zabezpieczona „pancerną” szybą pozostanie w kawiarni na stałe. No chyba, że znajdzie się następca Roberta Z. ;)

(SYP)