W Chrzanowie
Związek Międzygminny "Komunikacja Miejska" w Chrzanowie zaskarżył jaworznickie Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Katowicach za prowadzenie działań monopolistycznych w zakresie organizowania komunikacji na Śląsk.
- Z sytuacji tej nie byli zadowoleni ani mieszkańcy, ani związek. ZM "KM" z tego tytułu nie otrzymywał żadnej dotacji z krakowskiego Urzędu Marszałkowskiego ani zysków ze sprzedaży biletów. Skarżyli się również mieszkańcy, że oferowane rozkłady nie były adekwatne do ich potrzeb. Dlatego od 1 lipca br. postanowiliśmy uruchomić dodatkowe linie na Śląsk, zwłaszcza że związek otrzymał pozwolenie od prezesa zamówień publicznych na organizowanie komunikacji międzywojewódzkiej - mówi wiceprzewodniczący ZM "KM" Kazimierz Rzegucki. - Jak do tej pory PKM ani KZK "GOP" z Katowic nie udzieliły naszym przewoźnikom zgody na zatrzymywanie się na przystankach w Jaworznie, w Katowicach i w Sosnowcu.
Organizatorzy śląskiej komunikacji zalecili związkowi z Chrzanowa skoordynowanie rozkładów jazdy. Dokument taki przekazano do Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego i nadal pozostaje bez odpowiedzi.
Na wniosek ZM "KM" pełnomocnik wojewody do spraw komunikacji zbiorowej w Katowicach zorganizował spotkanie z udziałem zwaśnionych stron. Nie udało się jednak osiągnąć porozumienia. Wiceprezydent Sosnowca nie zgodził się, by autobusy z Chrzanowa zatrzymywały się na przystankach w obrębie tego miasta. Zalecił jedynie, by ZM "KM" postarał się o pozwolenie na zatrzymywanie się ich na przystanku będącym własnością Szpitala Górniczego w Sosnowcu. Podobny werdykt wydali gospodarze Katowic i Jaworzna.
- Działania tych organizatorów komunikacji zaskarżyliśmy do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Katowicach, gdyż utrudniają oni realizowanie przez ZM "KM" usług o użyteczności publicznej, co jest sprzeczne z Ustawą o przeciwdziałaniu praktyk monopolistycznych i ochronie interesów konsumentów. Jeszcze w tym miesiącu powinniśmy otrzymać decyzję w tej sprawie z Urzędu Ochrony Konkurencji - podkreśla Kazimierz Rzegucki.
Ze swoim problemem zarząd ZM "KM" zwrócił się również do Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego, gdzie otrzymał zapewnienie, iż będzie on interweniować w tej sprawie u marszałka śląskiego.
- Nasi przewoźnicy nadal zatrzymują się na śląskich przystankach. W Jaworznie rozkłady jazdy naszych linii zostały zdemontowane przez pracowników PKM. W tej sytuacji, autobusy, które zatrzymują się na drodze publicznej w celu wysadzenia czy zabrania pasażerów, nie popełniają żadnego wykroczenia. Jaworzniccy przewoźnicy też nie uzyskali od nas zgody na zatrzymywanie się na przystankach w Chrzanowie, a mimo to ich rozkłady jazdy nie zostały przez nikogo zniszczone - dodał wiceprzewodniczący Rzegucki.
Prezes PKM zapowiada nieoficjalnie, iż z powodu braku dotacji ze strony ZM "KM" zlikwiduje organizowane przez niego kursy z Chrzanowa na Śląsk. Jednakże, jak sam potwierdza, są one najbardziej dochodowe i wyrównują straty z komunikacji na obszarze Jaworzna.
- Komunikacja, którą organizujemy samodzielnie, okazała się tańsza od dotacji, którą przeznaczaliśmy dla Jaworzna, choćby ze względu na mniejsze koszty własne. W dodatku nasze bilety są tańsze od tych, które oferuje PKM. Mieszkańcy powiatu chrzanowskiego nie muszą już kupować dwóch biletów miesięcznych, gdyż związek oferuje jeden, który obowiązuje na liniach miedzygminnych jak i międzywojewódzkich - mówi Kazimierz Rzegucki.
(EM)
Protokoły sanitarne pomogą otworzyć biznes?