Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Monumentalny finał

Redakcja
Tradycją, której pozostali wierni organizatorzy tegorocznych Dni Muzyki Organowej, jest kończenie festiwalu wielką formą wokalno-instrumentalną. W miniony piątek w sali Filharmonii wykonana została Messa da Requiem Giuseppe Verdiego. Monumentalne dzieło poprowadził Antoni Wit.

Dni Muzyki Organowej

Giuseppe Verdi był przede wszystkim twórcą operowym, teatralnym. Malowanie nastrojów muzyką miał we krwi. Jego Requiem, choć bardzo osobiste, pisane z potrzeby serca po śmierci Aleksandra Manzoniego, jest jednocześnie wielkim muzycznym teatrem porażającym słuchaczy wizją Sądu Ostatecznego i kierującym ich myśli ku błagalnej modlitwie o miłosierdzie. Antoni Wit swą interpretacją podkreślił jeszcze tę teatralność dzieła m.in. przez wyraźne zróżnicowanie temp i dynamiki, od wyłaniającego się jakby z nicości początkowego dźwięku wiolonczel i wejścia chóru z recytatywnym Requiem aeternam, poprzez ogłuszające dźwięki trąb i dramatyczne partie chóralne w Dies irae, po błagalne Agnus Dei i modlitewne skupienie finału. Zarówno chór jak i orkiestra starannie realizowali zamierzenia dyrygenta, choć nie wszystko zabrzmiało zadowalająco (np. nieczyste unisono wiolonczel).
Niebagatelną rolę w wykonaniu Requiem mają artyści śpiewający partie solowe. Gdy przeczytałam nazwiska: Barbara Kubiak, Małgorzata Walewska, Kałudi Kałudow i Romuald Tesarowicz, pomyślałam - piękny verdiowski kwartet. I rzeczywiście, głosy dobrane zostały wyśmienicie, niestety, chyba niedyspozycja spowodowała, że Kałudi Kałudow prawie wszystkie wysokie dźwięki intonował za nisko, co psuło efekt pięknie pomyślanych przez kompozytora kwartetowych fragmentów a cappella. Jednak mimo tego mankamentu i mimo że wolę Requiem Verdiego bardziej skupione, mniej teatralne (choć to może wbrew zamierzeniom kompozytora), finałowy koncert był pięknym zakończeniem festiwalu.
Kilka godzin wcześniej w bazylice oo. Karmelitów na Piasku odbył się ostatni recital XXXIV Dni Muzyki Organowej. Marek Stefański, który przed pięcioma laty ukończył studia w klasie prof. Joachima Grubicha, wykonał program bardzo zróżnicowany i odpowiedzialny, od utworów Clérambault poprzez dzieła Bacha, niemieckich romantyków, po kompozycje Messiaena i Gastona Litaize. Nie słyszałam recitalu, w tym czasie byłam na spotkaniu z berlińskimi filharmonikami, znawcy muzyki organowej obecni w bazylice karmelitańskiej twierdzili, że młody organista dobrze wywiązał się ze swego zadania.
Dzień wcześniej w sali Filharmonii słuchałam Daniela Rotha. Francuski wirtuoz, tytularny organista kościoła św. Sulpicjusza w Paryżu, bawił przed dziesięcioma laty w Krakowie. Tym razem dał przekrój poprzez dwa wieki francuskiej muzyki organowej - od Césara Francka i Saint-Sae¨nsa poprzez Guilmanta, Vierne'a, Dupré, Maurice'a Duruflé, Alaine'a po własne kompozycje. Ten wybór programu, choć niezwykle wartościowy ze względów poznawczych (któż u nas gra preludia i fugi Saint-Sae¨nsa?) i wspaniale wykonany, okazał się w całości nieco monotonny. Być może filharmoniczny instrument, wyśmienicie brzmiący w niemieckiej muzyce, nie daje pełnych możliwości interpretacji utworów francuskich? Może bardziej wskazany do tego właśnie repertuaru byłby bardziej francuski w brzmieniu, a dziwnie zapomniany przez organizatorów Dni Muzyki Organowej, instrument w Arce Pana w Bieńczycach?
Tegoroczny festiwal już za nami. Mimo że krótszy niż zazwyczaj, że z mniejszą niż w ubiegłych latach ilością recitali, dał wiele artystycznych wrażeń i poprzez dobre wyważenie proporcji pomiędzy muzyką symfoniczną i solową, i poprzez wybór ciekawych programów, i wreszcie poprzez dobre wykonawstwo. To piękne spełnienie idei prof. Bronisława Rutkowskiego, który chciał widzieć w Krakowie ośrodek kultywowania szeroko pojętej sztuki organowej.
ANNA WOŹNIAKOWSKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski