Poszukiwany to mężczyzna w wieku 45-50 lat, wzrostu ok. 172 cm, o krępej sylwetce. Funkcjonariuszom udało się sporządzić jego portret pamięciowy.
Wczoraj szpital w Bochni opuściła postrzelona podczas napadu 37-letnia kobieta. Na szczęście rany okazały się niegroźne.
Jest pod obserwacją, śledczy nie zdradzają miejsca jej pobytu, bo jest kluczowym świadkiem.
- Hipotez jest kilka, także taka, że to mogła być egzekucja, sprawdzamy wszystko - przyznaje Mieczysław Dzięgiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Mieszkańcy spokojnej Bochni nie mogą uwierzyć, że w ich mieście rozegrały się sceny jak z gangsterskiego filmu. - Spać nie mogę, przecież bandyta uciekając, mógł zastrzelić przypadkowych ludzi - mówi Stanisława Wieczorek, mieszkanka ulicy Legionów Polskich.
Przypomnijmy. Bandyta zaatakował pracowników kantoru, gdy wracając do domu po pracy, wysiadali z czarnego land rovera. Zażądał oddania pieniędzy, które kantorowiec miał w reklamówce. Strzelił, mimo że je dostał. Dwie kule trafiły mężczyznę w klatkę piersiową i udo. Ratownicy reanimowali go na miejscu, zmarł podczas operacji w szpitalu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?