Kąpiel w lodowatej rzece to przyjemność FOT. TOMASZ MATEUSIAK
Podhalańskie morsy w takich właśnie warunkach zainaugurowały sezon kąpieli w lodowatej wodzie. Miłośnicy mrożenia się w górskim potoku z Zakopanego i Szczawnicy wspólnie kąpali się w rzece Czarny Dunajec.
- Zdecydowaliśmy się zainaugurować sezon wraz z pojawieniem się u nas śniegu - mówi Szymon Jędrusik z klubu Mrozoodporni z Zakopanego, który kąpie się od pięciu lat. - Aura jest piękna, jest zimno, więc idealne warunki dla morsów - śmieje się.
W tym roku razem z zakopiańskimi morsami sezon otworzyli miłośnicy lodowatej wody z Pienin, z klubu Baciaromorsy Szczawnica. - Myśmy już kąpali się kilka dni temu w Dunajcu. - mówi Piotr Mastalski, który wytrzymał w wodzie 10 minut.
Zanim jednak kilkuosobowa grupa morsów zdecydowała się wejść do zimnej wody, wcześniej była kilkuminutowa rozgrzewka. - Musi być, bez dwóch zdań. Bez rozgrzewki takie wejście mogłoby się skończyć nawet śmiercią - mówi Szymon Jędrusik.
Nie wchodzą jednak w samych strojach kąpielowych. Mają na głowach czapki, a na rękach rękawice. - Poza tym najgorsze nie jest siedzenie w wodzie, ale samo wyjście. Wtedy człowiek kostnieje. Potem problemem jest nawet założenie skarpetek, czy zawiązanie butów - mówią.
Zakopiańskie i szczawnickie morsy kąpią się raz w tygodniu. Spotykają się w niedziele. Ci z Pienin pluskają się w Dunajcu, ci spod Giewontu - w rejonie Witowa i Chochołowa - w miejscach, gdzie w rzece można znaleźć zagłębienia w dnie.
Łukasz Bobek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?