Po odzyskaniu niepodległości ceniono sobie bardzo ten niewielki dostęp do Bałtyku, który był naszym oknem na świat. Wybudowano Gdynię, miasto i port, magistralę węglową ze Śląska, tworzono flotę oraz rozpowszechniano wiedzę o morzu.
Czasopismo "Morze", a potem nawet "Morze i Kolonie" (tak, tak, domagaliśmy się kolonii!) było chętnie czytane, a z osiągnięć gospodarki morskiej byliśmy słusznie dumni. Przyszła wojna, Niemcy zagospodarowali to nasze wybrzeże dla swoich celów.
Przyszedł okres powojenny i chociaż przyjaźń polsko-radziecka dawała się nam we znaki, ludzie morza dawali sobie radę. Polska Żegluga Handlowa, przemysł stoczniowy, rybołówstwo , no a przede wszystkim szeroki wreszcie dostęp do morza, to wszystko liczyło się w naszym socjalistycznym kraju.
No i przyszedł czas przemian. Trzeba pojechać tam (nie radzę jechać InterCity na Hel) i porozmawiać ze starymi i średnimi ludźmi morza. Przerażający jest ogrom dewastacji gospodarki morskiej, o czym trudno pisać. Tegoroczne Dni Morza napełniają jednak nadzieją. Ludzie morza nie chcą się poddać.
Chcą własnym siłami zwyciężyć indolencję, a może złą wolę, władzy centralnej i znaleźć sposoby, by rozpoczęte już mądre inwestycje dały się zrealizować, by praca dla wszystkich się znalazła i godność niedocenianego regionu rozbłysła na nowo. Jesteśmy w Krakowie, po drugiej stronie Polski, ale łączy nas Wisła, a niezbyt daleki Krzyż na Giewoncie ma swój odpowiednik w Krzyżu ustawionym na sopockim wzgórzu.
Bracia Kaszubi i wszyscy, którzy tam mieszkacie i pracujecie. Ożywcie Morze i Pomorze!
A jeszcze dzisiaj jest i odpust w benedyktyńskim Tyńcu. Ale o tym za tydzień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?