Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Most jeszcze w tym roku

Redakcja
Zerwany podczas majowej powodzi most na potoku w Podolanach zastąpiono prowizoryczną kładką. Budowa nowej przeprawy ma ruszyć w przyszłym miesiącu. Fot. Barbara Rotter-Stankiewicz
Zerwany podczas majowej powodzi most na potoku w Podolanach zastąpiono prowizoryczną kładką. Budowa nowej przeprawy ma ruszyć w przyszłym miesiącu. Fot. Barbara Rotter-Stankiewicz
Pod listem, który trafił m.in. do naszej redakcji, podpisało się ponad 20 mieszkańców Podolan. Ich zdaniem miejscowy potok jest źle uregulowany, a dodatkowo miejscami zbyt wąski, co powoduje, że nawet przy krótkotrwałych opadach - jeśli są one gwałtowane - woda podtapia gospodarstwa i pola uprawne.

Zerwany podczas majowej powodzi most na potoku w Podolanach zastąpiono prowizoryczną kładką. Budowa nowej przeprawy ma ruszyć w przyszłym miesiącu. Fot. Barbara Rotter-Stankiewicz

POWÓDŹ. Mieszkańcy Podolan apelują o zabezpieczenie potoku, który regularnie zalewa okoliczne domy i pola

"Miejscem newralgicznym jest zakręt potoku tuż za mostem w centrum Podolan. Po jednej stronie brzeg jest tam niższy o co najmniej 1,5 m niż po przeciwnej, wskutek czego przy napływie większej ilości wody - potok wylewa (...). W naszej ocenie nie ma żadnych terenowych przeszkód, by poszerzyć w tym miejscu koryto potoku i podwyższyć brzeg (...)" - piszą mieszkańcy. W maju i czerwcu w tej miejscowości podtopionych zostało ponad 10 domów oraz hektary gruntu. Woda zniszczyła także zupełnie most znajdujący się na newralgicznym zakręcie.

Kilka tygodni temu sytuację w Podolanach sprawdzali pracownicy krakowskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, który jest administratorem strumienia. - Oszacowano, że - by uregulować potok oraz wykonać tam wiele innych prac zabezpieczających przed powodzią - potrzeba kilkaset tysięcy złotych. Wniosek o te fundusze został już złożony. Mam nadzieję, że zostaną one szybko przyznane i przekazane, a tym samym ZMiUW będzie mógł rozpocząć prace - mówi wójt Gdowa Zbigniew Wojas.

Zaznacza, że najpilniejsza jest odbudowa mostu na potoku. Obecnie ruch odbywa się tam prowizoryczną kładką, niespełniającą wymogów bezpieczeństwa. - Dostaliśmy 250 tysięcy złotych dotacji na odtworzenie mostu. Przygotowanie dokumentacji dla tej inwestycji jest na finiszu. Powinna ona ruszyć jeszcze w sierpniu. Nowy most będzie na pewno gotowy przed końcem tego roku - zapowiada wójt.

Mieszkańcy upominają się także o poprawienie drożności okolicznych rowów i przepustów oraz znalezienie rozwiązania, dzięki któremu woda, spływająca podczas opadów z położonych wyżej Zręczyc, przestanie zagrażać Podolanom. Płynąca drogą wojewódzką "zręczycka" woda "nie ma żadnego odpływu i bardzo często łączy się z wodą wylewającą się z naszego potoku. Uważamy, że wodę tę trzeba odprowadzać specjalnie przygotowanymi rowami, wprost do rzeki Raby" - twierdzą sygnatariusze listu.

Wójt Gdowa tłumaczy, że część przedsięwzięć, mających zabezpieczyć Podolany i inne miejscowości tego rejonu przed powtórką sytuacji z maja i czerwca tego roku, zostało już zrealizowanych. - Na same tylko różnego typu prace melioracyjne wydaliśmy już 350 tysięcy złotych. Więcej z własnego budżetu nie jesteśmy w stanie wygospodarować. Dlatego z następnymi takimi przedsięwzięciami czekamy na kolejną transzę pieniędzy na usuwanie skutków powodzi ze Skarbu Państwa (wedle zapowiedzi, mają być one przekazane we wrześniu - przyp. JOL.) - mówi Zbigniew Wojas.

Jolanta Białek

[email protected]

Pomogą sołectwa?

Ponieważ w gminnym budżecie brakuje pieniędzy na usuwanie skutków powodzi oraz na zabezpieczanie rowów, przepustów itp., wójt Zbigniew Wojas chce zaproponować mieszkańcom, by w roku 2011 przeznaczyli na tego typu zadania fundusze sołeckie.

- Pieniądze sołeckie były do tej pory wydawane głównie na remonty dróg. Jesienią tego roku, podczas konstruowania przyszłorocznych budżetów, będę zachęcał Rady sołeckie - przede wszystkim z miejscowości najbardziej zagrożonych podtopieniem - by tym razem fundusze te przeznaczono na prace zabezpieczające przed powodzią. Tylko w ten sposób można będzie w miarę szybko unormować tego typu sprawy. Innego rozwiązania nie widzę - tłumaczy szef Gdowa.
Pula funduszy sołeckich wyznaczana jest na podstawie liczby mieszkańców danej wsi. Na przykład Gdów ma w tym roku do zagospodarowania 140 tys. zł, Marszowice - 40 tys. zł, a malutkie Podolany - 7 tys. zł. Natomiast gdyby do tego projektu przyłączyły się wszystkie sołectwa tego rejonu, kwota, którą można by spożytkować na zabezpieczanie gminy przed wodą, wyniosłaby ok. 800 tys. zł (tyle pieniędzy otrzymało łącznie 29 gdowskich wsi w tym roku).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski