Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motion Trio zagra w Krakowie. Rozmowa z Januszem Wojtarowiczem, założycielem zespołu

Joanna Urbaniec
Archiwum
Rozmowa z Januszem Wojtarowiczem akordeonistą,kompozytorem,aranżerem,producentem muzycznym,autorem muzyki teatralnej i filmowej oraz założycielem tria akordeonowego Motion Trio

Początek

1996 rok i końcówka studiów na Akademii Muzycznej w Krakowie i pytanie zasadnicze. Co dalej robić? Gram na ulicy,trochę koncertuję, jest akordeon. Może w ten sposób mogę zarabiać na swoje utrzymanie ale to ciągle jest pytanie (śmiech)

Pojawił się właśnie egzamin ze współczesnej muzyki kameralnej na Akademii Muzycznej w Krakowie, było nas dwóch ,,dorwaliśmy'' trzeciego na korytarzu,światło zgasło i zagraliśmy Sounds of War. Utwór poświęcony był ofiarom wojny w Czeczeni. Okazało się że na widowni byli ludzie z Kanady i zaprosili nas na festiwal do Vancouver. Byliśmy w szoku, myślałem, że to żarty. A już rok później w Kanadzie graliśmy. Mieliśmy jeden utwór, a reszta bardzo spontanicznie powstawała w samolocie między Londynem a Vancouver aby zagrać 45 min recital.

To był czas kiedy skład grupy był inny zespół nazywał się Emotion Trio. Po różnych perturbacjach życiowych z Emotion zostało Motion a w zespole pojawili się Paweł i Marcin. Czas mijał na graniu na ulicy i w kabaretach, gdzie komponowałem np. dla Grupy Rafała Kmity, było to moje główne źródło utrzymania. Cztery lata zleciały jakoś tak lekko że nawet nie pamiętam gdzie jeździliśmy i gdzie koncertowaliśmy ale powstały wówczas pierwsze płyty: Pictures from the Street i Playstation Szukałem pomysłu na zespół, na jakąś zmianę. Pojawiła się idea aby pojechać na konkurs Pendereckiego.

Udało się - zdobyliśmy Grand Prix Zrobiło się trochę poważne, posypały się pewne propozycje, część z nich udało się zrealizować część poszła w zapomnienie. Ważnym punktem w tym okresie był wspaniały prezent od ówczesnego Ministra Kultury Waldemara Dąbrowskiego, dzięki zaangażowaniu Agnieszki Odorowicz. Były to nowe akordeony. Wspaniałe, najlepsze jakie mogą być. To już zobowiązywało, dawało nową jakość i absolutnie nie nadawało się na ,,streety”. Wówczas zrozumiałem, że warto robić ten zespół na poważnie i że chcę się tym już mocno zająć.

Wyróżnia Was wśród artystów ogromna różnorodność, czerpiecie w swojej muzyce z wielu stylów. Jak się to kształtowało?

U nas co cztery lata następują jakieś zmiany. I tak w 2004 roku pojechaliśmy do Niemiec na Womex. Jest to spotkanie menadżerów z całego świata. Pojechaliśmy tam na własny koszt i zakończyło się to koncertami w 20 krajach. Graliśmy szeroko rozumiany world music. Tak jeździliśmy do 2008 roku i to zaczęło się nudzić .Word music stawał się już trochę za ciasny na trzy akordeony. Artystycznie zaczynało już czegoś brakować I znowu zmiana po czterech latach przez Instytut Mickiewicza udało się nawiązać kontakt z Michaelem Nymanem. Płyta Michel Nyman & Motion Trio powstała w 2009 roku. Była to przede wszystkim muzyka filmowa – kto by wtedy przypuszczał ,że siedem lat później otrzymam razem z Motion nagrodę za najlepszą muzykę filmową podczas 41 Festiwalu Filmowego w Gdyni.

Ciężko Was zaszufladkować do jakiegoś stylu muzycznego

To prawda ,ale zawsze zależało mi aby nie dać się zaszufladkować. Jeżeli ktoś pyta jaką gramy muzykę to mówię, nie wiem - Motion.

Koncertowaliście w ponad 40 krajach, otrzymaliście wiele prestiżowych nagród, poznaliście wspaniałych ludzi a jednak nie osiedliście na laurach i ciągle gnało Was do czegoś nowego, myślę tu o współpracy z L.U.C

To prawda nam ciągle czegoś brakuje (śmiech),ciągle szukamy nowych inspiracji,nowych wyzwań. Między 2010 a 2014 nagrywaliśmy płyty na żywo, głównie muzyki klasycznej, był to dla nas początkowo duży stres ale też ogromna motywacja. Odnosiłem wówczas wrażenie, że uczę się muzyki na nowo. Bardzo mnie to cieszyło . Był to czas pokory wobec muzyki i szacunku do tego co się robi. Kolejne lata, propozycja nagrania płyty z L.U.C. Zderzenie to owocowało wspaniałą, choć niełatwą współpracą .Połączenie naszej muzyki z rapem było czymś nowym i rodzajem fajnego wyzwania.

Mówisz ,że nie chcesz być artystą totalnym. Co to według Ciebie oznacza?

Ja nie chcę żyć tylko sztuką i dla sztuki. Uratowało nas to, że w międzyczasie każdy założył rodzinę, na świat przyszły dzieci. Nasze żony są dla nas ogromnym wsparciem. Zawsze jak oddajesz się całkowicie jakiejś dziedzinie to poświęcasz temu wszystko i wówczas z czegoś trzeba zrezygnować. Ja nie chcę i nie chciałem. Uwolniło mnie to z obowiązku robienia kariery za wszelką cenę, U nas to wahadełko zatrzymało się po środku. Pozwala nam to nie zazdrościć nikomu, nikogo nie oceniać i nie udawać ludzi, którymi nie jesteśmy, nie oczekiwać od całego świata aby mówił, że gramy wspaniale. Po prostu w tych trzech harmoniach pojawiła się harmonia. Brak identyfikacji Motion Trio jest naszą największą identyfikacją. Tak mi to wyszło po prostu i to mi pasuje.

Ostatnia płyta ,,Accordion Stories''

Powstawała można powiedzieć dziesięć lat. Jest dla nas ważna, ponieważ wiemy już czego nie robić. Jesteśmy świadomi tego co nas fascynuje, na czym nam zależy. To płyta bardziej do wewnątrz. Ukazuje to co nami targa, co w nas jest. W niektórych utworach pojawia się poszukiwanie spokoju, którego nie można znaleźć na zawołanie. Ludzie, którzy nas znają, słuchając płyty mogą to wiedzieć, inni mogą tworzyć swoje historie. Na tej płycie zdjęliśmy z siebie akordeon. Tym razem my i nasze emocje są w centrum.
Dojrzeliśmy do tego.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 8. Czym określamy słowo Fiakier?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

ZOBACZ KONIECZNIE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Motion Trio zagra w Krakowie. Rozmowa z Januszem Wojtarowiczem, założycielem zespołu - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski