Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motorola w Krakowie otworzyła pokój innowacji imienia Henryka Magnuskiego

red.
Firma Motorola pokazała pokój innowacji i zastosowania nowoczesnych technologii
Firma Motorola pokazała pokój innowacji i zastosowania nowoczesnych technologii Materiały prasowe
Pokój Henryka Magnuskiego to miejsce, w którym powstawać mają innowacyjne projekty pracowników firmy Motorola, oddział w Krakowie. To największych oddział firmy poza USA.

Henryk Magnuski to absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, który w 1939 r. wyruszył do USA, by tam z bliska obserwować technologiczne nowości. Miał tam przejść szkolenie i wrócić. Ale w Stanach Zjednoczonych zastał go wybuch II wojny światowej, który uniemożliwił mu przyjazd do Polski. Zatrudnił się więc w Galvin Manufacturing Corporation. To poprzednia nazwa firmy Motorola Solutions. Stworzył 30 patentów, ale zasłynął jako pomysłodawca pierwszych walkie-talkie. Teraz krakowski oddział firmy Motorola postanowił nadać jego imię specjalnemu pokojowi, który będzie służył tworzeniu innowacji.

Warto zaznaczyć w tym miejscu, że Motorola obchodzi 20-lecie istnienia w Krakowie. Firma pojawiła się w pod Wawelem w 1998 r., pięć lat wcześniej w Warszawie. Warszawski oddział zajmuje się sprzedażą i serwisem, krakowski wyrósł na największy poza siedzibą Motoroli w USA ośrodek inżynierski firmy, której głównym klientem są obecnie służby bezpieczeństwa publicznego na całym świecie. W Krakowie firma zatrudnia ponad 1600 osób.

I stąd tak ważny jest pomysł pokoju innowacji, który ma służyć pracownikom jako miejsce eksperymentów i tworzenia nowych pomysłów na zastosowanie technologii.

– Udostępniamy tu najnowsze narzędzia i technologie, na których nasi pracownicy mogą testować swoje pomysły – tłumaczy Jacek Drabik, Country Manager Motorola Solutions Poland. - Przedstawiamy nowe trendy w technologii. Pokazujemy metody tworzenia innowacji. Gromadzimy tu ciekawe, nowe technologie, np. gogle do VR, urządzenia badające zachowania naszego ciała albo badające fale mózgowe. A nasi pracownicy mają za zadanie po prostu pobawić się tymi urządzeniami, sprawdzić, jak one działają i pomyśleć przy okazji nad zastosowaniami w tym, czym się zajmujemy - dodaje.

I podaje przykład: rok temu firma pokazywała rozwiązanie, które pozwala w jednych okularach nakładać na siebie rzeczywisty obraz widziany przez użytkownika ze sztucznie wygenerowaną rzeczywistością. I takie rozwiązanie może być zastosowane w wypadku... akcji straży pożarnej.

- Akcje np. podczas ratowania ludzi w płonącym wieżowcu są niesamowicie skomplikowane z punktu widzenia obsługi i jeden człowiek musi to nadzorować i pilnować. Większość budynków dziś ma już swoje plany cyfrowe, pozwalające sprawdzić, jak wygląda budynek wewnątrz. W takich goglach możemy więc widzieć płonący budynek. Na ten obraz nakładamy mapę cyfrową obszaru, na którym trwa akcja. Ale ze względu na osensorowanie strażaków widać dokładnie, w którym miejscu oni się znajdują, widać parametry ciała, widać ich poziom stresu, temperaturę, ilość tlenu w butli - tłumaczy Jacek Drabik, Country Manager Motorola Solutions Poland.

Innym przykładem jest akcja policyjna. Gdy sensory poinformują, że policjant odbezpieczył broń - czyli następuje jakaś wyjątkowa sytuacja podczas akcji - można będzie obserwować, co się z nim dzieje.

- Mogą być różne zastosowania. Wystarczy dać ludziom do ręki technologię, żeby mogli z nią poeksperymentować i znaleźć możliwe sposoby jej wykorzystania - zaznacza Jacek Drabik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski