Limanovia Szubryt0
Legionovia Legionowo 1 (1)
Bramka: 0:1 Czerkas 37.
Limanovia: Mika - Basta, Mysiak, Kulewicz, Derbich - Atanasov (59 Tarasenko), Koman, Poliacek (64 Chmiest), Ł. Wolsztyński (58 Piwowarczyk), Pribula - R. Wolsztyński (75 Majcher).
Legionovia: Smyłek - Menzel, Dankowski, Goliński, Tlaga - Ziąbski I (78 Pavić), Krljanović, Odunka (87 Maciejewski), Czapa (66 Wolski) - Czerkas (56 Tatara), FigielI.
Sędziował: Michał Mularczyk (Skierniewice). Widzów: 400.
Liczył z pewnością, że pod jego wodzą gracze z Limanowej zaczną wreszcie wygrywać i jakimś cudem uratują dla miasta II ligę. Pierwszym krokiem w tym kierunku miało być zwycięstwo z Legionovią. Skończyło się, niestety, na dobrych chęciach, co oznacza, że sytuacja MKS stała się niemal beznadziejna.
Po wstępnym rozpoznaniu sił jako pierwsi bramce rywali zagrozili goście: po dośrodkowaniu Samuelsona Odunki Adam Czerkas główkował tuż obok słupka. Miejscowi odpowiedzieli atomowym strzałem z 25 m Miroslava Poliacka, po którym piłka odbiła się od obydwu słupków, by trafić do rąk Mikołaja Smyłka.
Później na dłuższy czas gra przeniosła się w okolice środkowej linii boiska, a widzowie ożywili się dopiero w 27 min. Wówczas po uderzeniu głową Radosława Kulewicza futbolówka przeleciała centymetry nad poprzeczką. Konkretniejsi okazali się gracze z Legionowa. Wyprowadzili kontrę, po której piłka trafiła na głowę Czerkasa, a następnie do siatki.
Po zmianie stron gra nabrała tempa, przy czym do bardziej zdecydowanych ataków przystąpili gospodarze. Niewiele jednak z nich wynikało. Skutku nie przynosiły też zmiany dokonywane przez trenera. Najgroźniej pod bramką gości zrobiło się w 84 min, gdy o centymetry pomylił się Dawid Basta. Ostatnie minuty to desperacki szturm limanowian. Ich rywale wyszli jednak z niego obronną ręką.
Zdaniem trenera
Marek Motyka, Limanovia:
- Nie udał mi się debiut w roli trenera Limanovii. Owszem, stwarzaliśmy w ciągu meczu sytuacje bramkowe, ale pi łka nie chciała wpaść do siatki. Brakowało nam dzisiaj uderzeń z dystansu, które mogłyby otworzyć drogę do bramki rywali. A ci wykorzystali nasz moment słabości, zdobywając gola na wagę trzech punktów.
Ambicji i zaangażowania moim podopiecznym odmówić nie mogę. Widziałem ich dzisiaj po raz pierwszy w walce o ligowe punkty. Przychodzi teraz czas, żeby spośród przeszło 20 zawodników wykrystalizować optymalną jedenastkę. Broni w każdym razie nie składamy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?