I do tego przypadkowo i bezwiednie. To bardzo proste. Motyle łączy jedna rzecz: pokarm. Gąsienice zjadają pokrzywy, czyli zwyczajne zielsko. Taki uciążliwy chwast, który na dodatek parzy. Przez kilka lat gościłem w ogrodzie roje barwnych motyli. Pawie oczka i pokrzywniki latały do pierwszych mrozów. Tego roku nic, tylko pojedyncze, zabłąkane okazy. Powód: brak pokarmu. Pobliskie ugory kilka razy odwiedziła wielka kosiarka i skutecznie wytrzebiła pokrzywy.
Potem pojawiła się wyspecjalizowana maszyna do wykaszania zielska na poboczach dróg. Rozumiem, bezpieczeństwo pojazdów to ważna sprawa. Ale za nic nie rozumiem ludzi, którzy do pielęgnacji przydomowej zieleni używają herbicydów. Wypalają do gołej ziemi ugory i miedze. Pokrzywę i wszystkie zioła, bez których motyle oraz tysiące owadów i innych drobnych zwierzaków nie mogą istnieć. Szkoda.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?