Ale w sprawę postanowił się włączyć Dalil Boubakeur, przywódca francuskich muzułmanów, rektor Wielkiego Meczetu w Paryżu. I oficjalnie poparł Macrona.
Dowiódł w ten sposób, że islamscy imigranci nie chcą się integrować, asymilować i adaptować - czego najlepszym świadectwem jest nieznajomość słynnego bon motu Jacquesa Chiraca o odpowiednim wykorzystywaniu okazji do siedzenia cicho.
I teraz zwycięstwo Macrona przestało być takie pewne.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?