Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mowa jest srebrem, a…

Włodzimierz Jurasz
W ciemię bity. Po ogłoszeniu wyników I tury francuskich wyborów prezydenckich wszystko wydawało się arcyboleśnie proste: w dogrywce centrysta Emmanuel Macron w cuglach pokona uniosceptyczną i antyimigrancką Marine Le Pen.

Ale w sprawę postanowił się włączyć Dalil Boubakeur, przywódca francuskich muzułmanów, rektor Wielkiego Meczetu w Paryżu. I oficjalnie poparł Macrona.

Dowiódł w ten sposób, że islamscy imigranci nie chcą się integrować, asymilować i adaptować - czego najlepszym świadectwem jest nieznajomość słynnego bon motu Jacquesa Chiraca o odpowiednim wykorzystywaniu okazji do siedzenia cicho.

I teraz zwycięstwo Macrona przestało być takie pewne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski