Może być jak Chrapek

Kamil Kurowski, 20-letni pomocnik Legii Warszawa, być może zostanie piłkarzem Sandecji. Co ciekawe, Kurowski urodził się właśnie w Nowym Sączu, a jest wychowankiem pobliskiego Grodu Podegrodzie. Do stolicy trafił w sezonie 2008/09, po tym, jak skauci Legii wypatrzyli go w trakcie jednego ze spotkań reprezentacji Małopolski.

Zresztą, w naszym województwie dał się poznać z dobrej strony wiosną 2013 roku, kiedy został wypożyczony z Legii do wówczas pierwszoligowego Kolejarza Stróże.

– O Kamilu mogę mówić tylko w samych superlatywach _– twierdzi prowadzący wtedy Kolejarza Przemysław Cecherz. – _Mieliśmy z nim tylko jeden mały problem: często dostawał powołania do kadry U-18, w której, nawiasem mówiąc, też grał bardzo dobrze. Dla mojej drużyny był bardzo przydatny – dodaje.

W sumie barw Kolejarza bronił 12 razy, w tym czasie zdobył dwie bramki. Jesienią kolejnego sezonu był już zawodnikiem Podbeskidzia Bielsko-Biała. Na boiska ekstraklasy wybiegł trzy razy i po kolejnej rundzie wrócił do Legii, dla której w ligowym meczu nie zagrał ani razu.

– Zanim od nas odszedł, rozmawiałem z jego menedżerem Mariuszem Piekarskim i mówiłem, że dla Kamila lepiej będzie, jeśli jeszcze pół roku zostanie w Kolejarzu. Mariusz myślał jednak inaczej. Stwierdził, że Kamil powinien już grać w ekstraklasie i z tego powodu jego kariera troszeczkę przyhamowała. Niemniej trenował przecież z __pierwszym zespołem Legii, więc nie podejrzewam, żeby ostatni czas był zupełnie stracony. Dla niego najważniejsze powinno być jednak ogranie – opowiada Cecherz.

Kiedy grał w Kolejarzu, Kurowski porównywany był do Michała Chrapka (obecnie włoska Catania), który po występach właśnie w Stróżach został wiodącym zawodnikiem Wisły Kraków. – _Kamil to bezapelacyjnie talent na miarę Michała. Po tym drugim widziało się, że będzie podstawowym zawodnikiem Wisły i analogicznie takie same odczucie miałem w stosunku do __Kamila _– nie ukrywa.

Kurowski także jest pomocnikiem. – Jak na ten wiek to zawodnik kompletny. Ma bardzo dobre umiejętności techniczne, dobrą wydolność. Jest dość szybki, może zagrać na pozycji nr 10, ale także jako boczny pomocnik. Szuka otwierających podań, trudnych rozwiązań, a do tego po stracie piłki potrafi mocno pracować w __defensywie – wylicza szkoleniowiec.

Kurowski ciągle spełnia tzw. wymóg młodzieżowca, ale już Stróżach nie grał tylko ze względu na ten przepis.

– _W wielu momentach po prostu zasługiwał na występy w pierwszym składzie i gdyby nie powołania do kadry, jeszcze częściej występowałby w moim zespole. To może być dobry ruch Sandecji _– zapewnia.

Kamil Kurowski wczoraj rozpoczął testy w Sandecji Nowy Sącz. Z „biało-czarnymi” pracować będzie dwa tygodnie i po tym czasie, wyjaśni się, czy i na jak długo zostanie wypożyczony z Legii Warszawa.