Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Możejki" na rosyjskim celowniku

Redakcja
Rosja negocjuje z Polską kwestię możliwości nabycia rafinerii Orlen Lietuva w Możejkach - poinformował wczoraj Linas Balsys, rzecznik prasowy litewskiej prezydent Dalii Grybauskaite.

PALIWA. Czy Orlen utraci litewską rafinerię?

O możliwości sprzedaży "Możejek" prezydent Grybauskaite wspomniała już po środowym spotkaniu w Helsinkach z premierem Rosji Władimirem Putinem. Przedstawiciele Orlenu zaprzeczyli wczoraj tym informacjom.

Dlaczego o sprzedaży litewskiej rafinerii - należącej w stu procentach do notowanej na warszawskiej giełdzie polskiej spółki - mówią szefowie obcych rządów i prezydenci sąsiednich państw? Odpowiedź wydaje się prosta: choć ponad 60 proc. akcji Orlenu należy do rozdrobnionego, prywatnego akcjonariatu, wciąż ponad 27 proc. trzyma w swoich rękach nasz skarb państwa. - To oznacza, że ostateczne, najbardziej strategiczne decyzje podejmowane są raczej w zaciszu rządowych gabinetów, a nie w siedzibie władz spółki - uważa Andrzej Szczęśniak, ekspert i komentator wydarzeń na rynkach paliwowych.

Z kim miałaby rozmawiać Rosja i przy jakiej okazji miałby być poruszany temat rafinerii? Zdaniem Andrzeja Szczęśniaka, niewykluczone, że o "Możejkach" rozmawiano przy okazji negocjacji gazowych. - To tylko moja hipoteza, ale myślę, że nie jest pozbawiona podstaw - mówi Andrzej Szczęśniak i dodaje, że "Możejki" są obecnie dla Orlenu sporym problemem z ekonomicznego punktu widzenia. - Myślę, że Orlen w tej chwili najchętniej pozbyłby się "Możejek", ale nie sądzę, aby znalazł się kupiec inny niż jakaś rosyjska firma. To nie jest dobry czas na sprzedawanie rafinerii kupionej, nawiasem mówiąc, za niemałe pieniądze w czasie surowcowej hossy - tłumaczy.

Tymczasem rzecznik prasowy PKN Orlen Dawid Piekarz oświadczył wczoraj, iż płocki koncern, który posiada 100 proc. akcji Orlen Lietuva (rafineria w Możejkach), nie prowadzi żadnych rozmów w sprawie sprzedaży tej litewskiej spółki. Nie jest jednak tajemnicą, że spółka należąca do Orlenu nie ma swobodnego dostępu do terminalu Klaipedos Nafta (własność litewskiego rządu), co utrudnia eksport naftowych produktów. Co więcej, Orlen poinformował, że zamierza poskarżyć się w Brukseli na państwowe Koleje Litewskie, które w 2008 r. rozebrały część torów na trasie umożliwiającej krótszy i tańszy transport paliw z "Możejek" na Łotwę, a obecnie zwlekają z odbudową tej linii kolejowej. Dodatkowo przedstawiciele Orlenu od dawna powtarzają, że "Możejki" znajdują się w trudnej sytuacji i wymagają zdecydowanych działań restrukturyzacyjnych.

Cytowany wcześniej Andrzej Szczęśniak nie ma wątpliwości, że Rosjanie chcieliby przejąć "Możejki": - Ekspansja rosyjskiego sektora naftowego jest faktem, czy nam się to podoba, czy nie. Rosyjskie firmy starają się wchodzić na rynki UE i to jest zrozumiałe. Co więcej - jeżeli na temat "Możejek" mówią prezydent Litwy i premier Rosji, to na pewno coś jest na rzeczy.

Andrzej Szczęśniak uważa, że inwestycja Orlenu na Litwie od początku była podyktowana raczej polityczną ambicją "energetycznej niezależności", która w tym przypadku nie szła w parze z ekonomicznym rachunkiem.
- Rafineria w Możejkach dla Orlenu jest teraz przysłowiowym kamieniem u szyi. Może lepiej byłoby przeciąć sznur, na którym kamień wisi i kto wie, czy docierające do nas informacje nie są tego zapowiedzią - mówi.

JACEK ŚWIDER

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski