Szczepański i Pochwała w akcji Fot. Artur Bogacki
Gdyby taka zmiana weszła w życie, bardzo straciliby Polacy. W C-2 jesteśmy jedną z najlepszych nacji. W tym roku Piotr Szczepański i Marcin Pochwała wywalczyli srebrny medal ME (taki sam z kolegami w przejeździe drużynowym), na MŚ zajęli 5. miejsce. Rosną też ich następcy, w ostatnich latach w juniorskiej rywalizacji medale najważniejszych imprez zdobywali Andrzej i Filip Brzezińscy czy Michał Wiercioch i Grzegorz Majerczak.
- Gdyby w programie olimpijskim zabrakło C-2, byłby to dla nas mocny cios, pewnie trzeba będzie rozważyć zakończenie kariery - mówi Piotr Szczepański. - Wiadomo, że marzeniem każdego zawodnika jest medal olimpijski. W Polsce brak danej konkurencji na igrzyskach sprawi, że będzie coraz mniej chętnych do jej trenowania i wkrótce może zaniknąć.
Jak łatwo się domyśleć, pomysł zmiany wyszedł od tych, którzy mogą zyskać najwięcej. Orędownikiem jest znakomity przez laty zawodnik Richard Fox, którego córka Jessica Fox jest... mistrzynią świata w C-1. Jak twierdzą oboje, potrzebne jest zrównoważenie sił w slalomie żeńskim (obecnie tylko jedna konkurencja, K-1) i męskim (teraz 3 konkurencje).
Problem w tym, że kanadyjki kobiet dopiero się rozwijają i różnice w światowej czołówce są znaczące. W tym roku w Bratysławie Fox zdobyła złoto z przewagą prawie 12,99 s. Dla porównania - najgorsi w finale C-2 Rosjanie do zwycięzców stracili 12,93 s... Choć z drugiej strony, przy zmianie olimpijskich akcentów poziom rywalizacji zapewne się podniesie.
Artur Bogacki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?