Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Możesz być superbohaterem

Artur Bogacki
Łukasz Czapla mieszka w Słomnikach. Na miejscowej strzelnicy prowadzi zajęcia z młodzieżą.
Łukasz Czapla mieszka w Słomnikach. Na miejscowej strzelnicy prowadzi zajęcia z młodzieżą. Fot. Andrzej Banaś
Wokół sportu. Mistrz świata w strzelectwie Łukasz Czapla stworzył fundację, która wspomoże dzieci i sportowców.

Krakowska fundacja „Wyścig Po Nadzieję” działa dopiero od ponad miesiąca, a już ma dwoje podopiecznych, którym chce pomóc. Pięcioletnia Gabrysia z Krakowa, która przyszła na świat z ciężkim zespołem wad wrodzonych, wymaga ciągłej rehabilitacji i specjalistycznych sprzętów. Czteroletni Franek z Rudy Śląskiej nadal przechodzi rehabilitację po przedwczesnym porodzie.

Fundacja chce – dzięki wyjątkowym pomysłom – zainteresować ludzi historią będących w potrzebie osób. Jej prezes Łukasz Czapla, siedmiokrotny mistrz świata seniorów w strzelaniu do ruchomej tarczy, jedną szczególną akcję ma już na koncie. W 2013 r. z kolegami przejechał na rowerze z Krakowa do Gdyni, a zebrane w ten sposób pieniądze, przez inną fundację, przeznaczone były na pomoc dla Szymona ze Zdzieszowic. Jak mówi, po tamtej współpracy pozostał jednak niesmak.

Nie wszystko mi się podobało. Przekazałem tej fundacji różne gadżety, a jak chciałem się dowiedzieć o wynikach licytacji, to przestano ode mnie odbierać telefony – przypomina Czapla. To go jednak nie zniechęciło. – Do mnie też ktoś kiedyś wyciągnął pomocną dłoń. Nie mam wielkich pieniędzy, ale czuję wewnętrzną potrzebę, by pomagać innym. Wokół mnie znaleźli się ludzie, którzy myślą podobnie. Zainteresowanie tamtą akcję przekonało mnie, że mogę zrobić coś więcej. Z tego wszystkiego wziął się pomysł na założenie fundacji, w której wszystko będzie przejrzyste.

Fundacja „Wyścig Po Nadzieję” zamierza zbierać środki właśnie dzięki takim wyjątkowym akcjom. Pierwszym planem jest przejazd na rowerach z Krakowa do Paryża. Spod Wawelu ruszy pięć osób, strzelcy: Czapla, Adam Mikołajczyk (uczestnik mistrzostw świata), Mateusz Czyż (były reprezentant Polski juniorów), były zawodnik Marcin Rudnicki oraz Krzysztof Sikora z Rady Fundacji. Jak mówi Czapla, trasę około 1800 km chcą pokonać w 10–11 dni, a może nawet szybciej. Start – 1 sierpnia.

To będzie nasz Tour de France – mówi Czapla. – Nie wydamy nic na hotele, będziemy spać w namiotach. Dla nas wszystkich to będzie wielkie wyzwanie, ale motywować nas będzie szczytny cel. Trzeba około 40 tysięcy złotych na __sprzęt dla Gabrysi (specjalne siedzisko i kamizelka drenażowa – przyp.), dzięki któremu będzie jej łatwiej w codziennym życiu. Wszystko, co uda nam się zebrać, zostanie przeznaczone na ten cel.

Zadaniem nowej fundacji jest pomoc chorym dzieciom, ale także sportowcom, którym brakuje środków na rozwój. – Chcemy, aby zawodnicy z niszowych dyscyplin mieli większe szanse na sukces. Wiem na swoim przykładzie, jak trudno jest się przebić. Pragniemy pomagać tym, którym potrzebna jest rehabilitacja po kontuzji, dofinansowanie na wyjazd na zgrupowanie, na sprzęt. Liczymy, że znajdą się środki na stypendia. Marzeń mamy dużo – mówi Czapla.

Jednym z działań organizacji jest tworzenie Zielonego Korpusu Nadziei. Chodzi o to, żeby w pomoc zaangażować jak najwięcej ludzi. Każdego, kto chce.

–_ Jeśli wiesz, że koło ciebie mieszka ktoś poważnie chory, albo jest sportowiec, który ma talent, ale brakuje mu środków na rozwój, to zgłoś się do nas. Wspólnie postaramy się coś zrobić. W ten sposób każdy może zostać superbohaterem, pomóc komuś w potrzebie, nawet jeśli nie ma pieniędzy, a poświęci na to swój czas i __zdolności _– wyjaśnia zawodnik. Dodaje, że każdy, kto ma pomysł na akcję, a nie wie, jak to formalnie przeprowadzić, może liczyć na ich wsparcie.

W promocję projektu zaangażowali się już inni sportowcy. Żużlowcy Speedway Wandy Instal Kraków podczas pierwszego w sezonie meczu na swoim torze startowali z zielonymi opaskami fundacji na nadgarstkach. Podobnie jest z żużlowcem Unii Tarnów, Januszem Kołodziejem. – _Wkrótce tych zawodników, z __różnych dyscyplin, będzie więcej _– zapewnia Czapla.

Siedmiokrotny mistrz świata w strzelaniu do ruchomej tarczy teraz trenuje także konkurencje pistoletowe, bo chce walczyć o przepustkę na igrzyska w Rio de Janeiro. Jak, oprócz pracy zawodowej i treningów (szkoli też młodzież w Słomnikach), znajdzie czas na działalność na rzecz fundacji?

– Swoje zajęcia planuję tak, aby nie kolidowały z przygotowaniami do zawodów. Do Paryża na rowerze pojadę dla przyjemności. Poza tym, będzie to świetnym treningiem, bo pewnie trochę schudnę – śmieje się Czapla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski